Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

wtorek, 31 maja 2011

PS Dnia Matki

W przeddzień Dnia Dziecka zdążę jeszcze z fajną książeczką dla mamy/o mamie. Właśnie ją sobie sprawiłam. Bo spodobała mi się Mama Przemysława Wechterowicza z ilustracjami Diany Karpowicz. 
O różnych mamach, różnych odcieniach mamowatości i różnych maminych cechach i właściwościach. 16 zdań i 16 fajnych obrazków. Prosto i na temat. Dla młodszych. I dla mam. 
Co prawda może trochę pointa dyskryminuje mamy synów Gdy będę dużą, chciałabym być taką mamą jak moja Mama. Ale czy ja wiem właściwie? Może raczej prowokuje pytania i rozmowę? Stasiek po przeczytaniu stwierdził natychmiast, że on to by chciał być taki jak jego Tata. No i super, nie?



 



Przemysław Wechterowicz
Mama
ilustrowała Diana Karpowicz
wyd. Literatura, Łódź 2010
oprawa twarda
obrazki > tekst

O zwierzątkach domowych

Kiedy byłem dzieckiem, znalazłem w lesie żabę.  Zabrałem ją do domu, żeby była moim zwierzątkiem. Moja mama nie była zbyt szczęśliwa.
- Czy byłbyś zadowolony, gdyby jakieś dzikie zwierzę zrobiło z Ciebie swoje domowe zwierzątko? - zapytała.
- Oczywiście! - odpowiedziałem.
Tyle od autora.

piątek, 27 maja 2011

Ropucha 1/5

No to z okazji Dnia Matki, skoro już mam czas, to przedstawię moją ulubioną ostatnio Ropuchę.
Płeć Ropuchy nie jest do końca znana... Ropucha mieszka pod mostem z widokiem na Księżyc. Jest trochę hipochondryczna, melancholijna, o niskim poczuciu własnej wartości. Ma czworo dość strasznych przyjaciół. I umie smażyć naleśniki.
Ja zupełnie nie rozumiem jego (jej?) rozterek, co do wyglądu. Ropucha wygląda pięknie w swoim japońskim kimonie, skarpetkach tabi i klapkach geta (najprawdopodobniej). I z wachlarzem.
Proszę:

Książka o tym, że każdy ma jakiś talent. O przyjaźni. O tym, że zamiast narzekać, można coś fajnego wspólnie zrobić. Dla trochę starszych przedszkolaków. I dla rodziców, nie tylko lubiących kimona ;-)
Cudnie wyrysowana przez Wolfa Erlbrucha, obsypanego wszelkimi możliwymi nagrodami (i słusznie).




Wolf  Erlbruch
Straszna piątka
wyd. Hokus-Pokus, Warszawa 2007
oprawa twarda
obrazki = tekst

czwartek, 26 maja 2011

Mamy mamy

No dobrze, niech będzie też okolicznościowo :D
Nasze ulubione mamy:



















I tylko jedno pytanie mnie nurtuje - czyją mamą jest Mama Mu?
Może dowiemy się z nowej książki, bo podobno ma być lada moment :D

Emil i Emil.

Czytamy czasem Emila ze Smalandii. Choć nie wiem, czy czytanie synkowi o przygodach tego pomysłowego chłopca jest dobrym pomysłem. Tyle dobrze, że nie mamy przed domem masztu... No, ale jednak czasem czytamy. Emila mamy w dwóch wersjach i okazało się są to wersje różne.

piątek, 20 maja 2011

Taaak bardzo!

Postanowiłam nadrobić nieco klasyki. Bo Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham, to podobno klasyka. Kiedyś czytałam o tej książce - być może zbyt entuzjastyczne i pełne zdrobnień recenzje - i pomyślałam sobie, że eee taam. Takie słodkie potterowe króliczki, sentymentalne kawałki, które wszyscy kochają, toż to coś podejrzanego. I nie kupiłam, ba, nawet nie starałam się obejrzeć. Ale książki czasem same pchają mi się do rąk ;-) Kiedyś u kogoś sobie obejrzałam. I cóż... Mamy już własną.

niedziela, 8 maja 2011

Broniewski wczoraj i dziś

Do fabryki 
Poszedł tato,
Robił na mnie
Całe lato,

Żebym zdrowy 
I wesoły
Poszedł dzisiaj
Sam do szkoły.
Naiwnie myślałam sobie, że skoro zachował się mój egzemplarz z wierszami Władysława Broniewskiego  Dla dzieci ilustrowanymi przez Joannę Zimowską - Kwak, to innego nie potrzebuję. Wszak tu o treść chodzi głównie. Nie mnóżmy bytów. Miejmy na uwadze miejsce oraz wytrzymałość stropów! Co mi tam nowe wydania! Choćby Butenko - to dostoję!
... nie dostałam...