Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

środa, 17 grudnia 2014

Powroty na Uroczysko

Idę, patrzę a tu jedna godzina grudniowa... To może zacznę od zaległości. Może jeszcze kogoś natchnę przedświątecznie na prezent dla Starszaków?
Pisałam o Uroczysku.




Otóż na fali zachwytu nad pierwszym tomem połknęłam i drugi. A jakież było moje zadowolenie, kiedy okazało się, że na tom trzeci czekać nie muszę (nie lubię tego w seriach bardzo!), bo właśnie był wyszedł. No to cyk, tom trzeci.
Tym bardziej byłam zadowolona, że autor złamał zasadę jeden tom - jedna przygoda. Tzn. nie byłam zadowolona, że złamał, ale, że wydano. Tom trzeci jest kontynuacją drugiego i to bezdyskusyjną. Tom drugi kończy się w połowie przygody, nie wyjaśnia niczego, wiecie, przerywa historię w najciekawszym momencie prawie. Jakby nie było tego trzeciego to bym się chyba ugryzła... strasznie tego nie lubię. Ale był, więc mogłam kontynuować przygodę bez przeszkód.


Zupełnie inaczej niż bohaterowie, którzy rozmaitych przeszkód na drodze do końca książki spotykają co niemiara. Znów głównymi bohaterami są Dunia i Kurt, znów mamy dwie historie splatające się co jakiś czas. I trzecią, nie mniej ciekawą, choć początkowo nie związaną zbyt z Nieprzebytym Borem, bo dziejącą się na  Przemysłowym Pustkowiu St. Johns - na scenie pojawiają się dwie siostry Kurta, przygnębiający sierociniec, szaleni przemysłowcy, nie mniej szaleni sabotażyści... Dzięki temu kolejne części Uroczyska nie są "tylko" kolejnymi częściami przygód Duni i Kurta. To zupełnie nowa opowieść, niezwykle wciągająca, barwna i dynamiczna. W dodatku, w niby już znanym Uroczysku odnajdujemy zupełnie nową "lokację" (wymyśloną z taką samą starannością, co cały tamtejszy świat), więc nie jest to także powrót na stare, wydeptane ścieżki. Nie odnajdujemy także starego porządku, jaki zostawiliśmy opuszczając tom pierwszy. W tomie pierwszym byliśmy świadkami rewolucji. W kolejnych mamy świetnie pokazane mechanizmy tego, co z reguły dzieje się z rewolucją, której ideały wcześniej czy później zostają w taki czy inny sposób wypaczone. I nawet w momencie, w którym pojawia się dawne niebezpieczeństwo, ma ono zupełnie nową formę.
Dzieje się dużo, ciekawie i bardzo fajnie.



Jednym słowem kolejne tomy Uroczyska są równie dobre, co pierwszy. Nadal jest to wysoki poziom literatury, przygody i akcji (kto wie, czy nie wyższy?), nadal świetne ilustracje, wciąż ta sama niezwykle staranna szata graficzna i poziom wydania.

Dla tych, którzy byli już kiedyś w Uroczysku, dla tych, którzy lubią trochę magiczne światy za rogiem - prezent idealny na każdą okazję (tylko nie róbcie tego dzieciakom i kupcie od razu oba tomy, dobra?).

Ilustracje tym razem tylko z tomu trzeciego, bo tylko ten ostał się w domu, dwa pozostałe zdobywają serca kolejnych czytelników.


Uroczysko - Podziemie
Kronik Lasu księga druga,
Uroczysko - Imperium
Kronik Lasu księga trzecia
Colin Meloy
ilustrowała Carson Ellis, 
wyd. Wilga  2013, 2014
oprawa twarda 
tekst > ilustracje

2 komentarze:

  1. Jedna z książek, które kupiłam, bo jeszcze po angielsku i w necie podobały mi się ilustracje, ale do tej pory nie przeczytałam. Mam już jedno noworoczne postanowienie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po Twojej rekomendacji tomu pierwszego kupiłem do biblioteki. Tylko teraz mam gwoździa, czy dwa tomy, czy trzy :(

    OdpowiedzUsuń