Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

czwartek, 31 października 2013

Ocean

Tematyka morsko-oceaniczna jakoś tej jesieni uparcie do nas powraca. Mimo, że bliżej nam w góry (zarówno kilometrami, jak i wszystkim innym), nad morzem nie byliśmy od lat, nie nurkujemy, ani nawet nie mamy akwarium z rybkami, to w tym temacie ostatnio zdecydowanie przypływ.
Mój prezent urodzinowy pełnomorski jest bardzo.
Mieliśmy już wprawę, zanim zaczęliśmy nurkować z Ciekawskim Jaśkiem.

środa, 30 października 2013

3D Łoooo!

Tegoroczna targowa naj-zdobycz. 
Książka, którą musiałam zobaczyć na własne oczy. W dodatku uzbrojone. Żeby uwierzyć, że rzeczywiście, że działa, że na prawdę. Otóż działa. Choć trudno było mi uwierzyć, bo nie lubię trików optycznych, a kina 3D wprost nie znoszę. A tu pełen entuzjazm i frajda. Moja mina po spróbowaniu była mniej więcej taka, jak Jasia na zdjęciu poniżej.

Kultura Gniewu przedstawia: Jaś Ciekawski. Podróż do serca oceanu. Książka 3D. 
Nie, nie pop-up (!). Komiks.
Na końcu komiksu znajdziecie dwie pary okularów trójwymiarowych dzięki którym zanurzycie się z Jasiem Ciekawskim w fascynujący podwodny świat.
Kolejny dowód na to, że książki zaskakują. Mogą być zadziwiające, inne, czarodziejskie, magiczne. Ta rzeczywiście pozwala zanurzyć się w podwodny świat. Rysunki Matthiasa Picarda są świetne same w sobie, a wzbogacone dodatkowym wymiarem oczarowują. Brat od razu wyciągnął łapkę i próbował łapać rybę, która nagle wypłynęła w jego stronę. Stasiek oglądał kilka razy. Zadziwiony został nawet Dziadek W., którego zwykle nie łatwo zadziwić...


Z tego co zrozumiałam próbując się z gtranslatorem* rysunki te nie bez powodu sprawiają wrażenie grafiki. Zdaje się, że autor tworząc je zamalowywał tuszem arkusze swego rodzaju (francuskiego oczywiście) celuloidu, a następnie wydrapywał na nich rysunki. Czy tworzył trzy wersje kolorystyczne nie jestem pewna, na jakimś etapie na pewno wspomagał się komputerem. Efekt zadziwia.

Polecamy wszystkim, którzy utrzymają na nosie tekturowe okularki. Miłośnikom komiksu, grafiki, Juliusza Verne'a, dziwnych książek, badaczom oceanów i morskich głębin, ichtiologom, poszukiwaczom Atlantydy, marzycielom i nurkom. 
Książka o wysokim wow faktorze.

Zdjęć nie da się zrobić, bo aparat ma tylko jedno oko. Oglądanie ilustracji bez okularów intryguje, choć może powodować ból głowy. Nic, tylko trzeba przekonać się na własne oczy. Warto. Ale jednak, jakby ktoś chciał nie tak w ciemno:
Tu można u Autora pooglądać zdjęcia z drukarni.
Tu są w Kulturze Gniewu.
A tu u wydawcy francuskiego.
I jeszcze o niegdysiejszej wystawie z ilustracji do książki.


 


Matthias Picard
Jaś Ciekawski. Podróż do serca oceanu. Książka 3D
wyd. Kultura Gniewu 2013
oprawa twarda
komiks / książka obrazkowa





*Próbowałam się, gdyż zarówno Autor, jak i Wydawca oryginału są Francuzami, a więc nie mają na swoich stronach takiego guzika English version, bo przecież cały cywilizowany świat zna francuski (a już na pewno dobrze wychowane panny). (I haftować i grać na fortepianie te panny umią. Umieją.)

środa, 23 października 2013

Princessa

Choć u nas towarzystwo wybitnie męskie, wojowniczo nastawione, mamy kilka swoich ulubionych księżniczek. A ostatnio jedną nową, która też ma duże szanse wejść do tego grona.
Wszystko dzięki Babci, która nawet w czasie swoich wojaży pamięta co lubimy.
Panie i panowie, kolejna lekcja rosyjskiego, tadaam.

I tu występuje pewna niezręczność. Bo jak napiszę, że ja rosyjskie bukwy czytam bez specjalnego wysiłku, dzięki uprzejmości niegdysiejszego systemu szkolnictwa, moja metryka od razu zaczyna bić po oczach prehistorią... To może inaczej...

Dla delektowania się tą książką znajomość języka rosyjskiego nie jest właściwie w ogóle potrzebna, gdyż jest to książka wybitnie obrazkowa, skrzyżowana z komiksem (a może odwrotnie?). Sporadycznie występujące w niej słowa i zdania łatwo jest sobie dopowiedzieć, a kontekst jest jasno określony obrazem. Nieźle, zupełnie nie wiadomo, czy ją przeczytałam, czy obejrzałam ze zrozumieniem...


środa, 16 października 2013

To nie są zabawki, ktorych szukasz...

Tata też człowiek i książka mu się należy.
Więc dostał. Książkę, w której nie ma nic nowego. 

Teksty, które słyszymy codziennie, bez zmian. Stereo. Oklepane. Wiecznie te same, w dodatku powtarzane jak mantra. Nierzadko irytujące. Bardzo.
Bohaterowie, których też znamy, niezmienni od ponad 30 lat (!)

A mimo to świetnie się bawiliśmy. Czytając. Oglądając. Znajdując analogie - siłą rzeczy.

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce...

wtorek, 15 października 2013

Oz, znów Oz. Wielki i straszliwy oczywiście.

Zapalenie gardła ma jednak swoje zalety... Generuje Czas np., a gadać przy pisaniu nie trzeba.
Pora więc nadrobić zaległości jesienne, bo jesień zanim wybuchła kolorowymi liśćmi, wcześniej obficie obsypała nas książkami. Nasz urodzinowy festiwal był w tym roku niebywale książkowy.


czwartek, 3 października 2013

Zwierzęta

Stroszą się groźnie.
Znikają w tle.
Szczerzą żarłocznie zęby.
Patrzą żałośnie.
Pędzą.
Skaczą.
Nurkują.
Podróżują.
Wojują.
Ociekają jadem.
Hałasują.
Wystawiają języki.