Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

środa, 25 lipca 2012

Pixorama

Znalazłam przypadkiem obazek idealnie pasujący do tego wpisu...

Obrazek ze strony z fajoskimi koszulkami!
Oto coś, na co ochotę miałam już od dawna, ostatnio wreszcie kupiłam sądząc, że to ostatni dzwonek, żeby - jako książka w 100% obrazkowa - zainteresowała Staśka. Chyba niepotrzebnie się obawiałam, bo książka przyciaga do siebie dorosłych na równi z dziećmi. Komputerowemu tacie również przypadła do gustu.
Czemu wspominam, że komputerowemu? Bo Pixorama, o której piszę jest w sam raz dla commodore'owca czy amigowca. Pamiętacie stare gry wgrywane na komputer z kasety magnetofonowej? Kanciastych policjantów goniących kanciastych złodziei? Prince of Persia ratującego kanciastą księżniczkę,  a jak mu coś nie szło, roniącego kwadratowe krople krwi? Pierwszych Heroes'ów? 


poniedziałek, 23 lipca 2012

Cyrk

Trapezu geniusz Wymyk Eugeniusz,
wywinie salto, wkładając palto.
Moja przyjemność. Od chwili zapowiedzi. 
Cyrk stworzony przez Dwie Siostry i Muzeum Plakatu w Wilanowie. Czyli przede wszystkim 29 plakatów najlepszych polskich twórców z najlepszego polskiego okresu - lat 60. i 70. Traktując ją jako uzupełnienie do książki Jak ktoś mógł na to pozwolić już po zapowiedziach byłam pewna, że posiądę. Sobie, jeśli nie dzieciom.

Roman Cieślewicz /1962

czwartek, 19 lipca 2012

Siedem noży

Stasiek w czeluściach garażu znalazł niespodziewanie najprawdziwszy rewolwer-zabawkę*, zapewne porzucony tam ...x lat temu przez wujków swoich.
- Brakuje mi jeszcze tylko siedmiu noży! - zawołał radośnie.

Kto ma rewolwer i siedem noży, kto wie?

poniedziałek, 16 lipca 2012

Lis i Kura

Pora pokazać moje wakacyjne odkrycie Nie Stąd. Książka, która przykuwała mnie do siebie za każdym razem, gdy na nią trafiałam w kolejnych księgarniach. Książka, która z miejsca mi się spodobała. Książka obrazkowa. Wordless book. Czyli świetnie zrozumiała dla mnie nawet w wersji niezrozumiałego języka.
Historia w sam raz dla takich jak my miłośników Tortów. Choć bez tortowego rozmachu - wyrysowana przez Beatrice Rodriguez opowieść jest opowieścią pojedynczą (choć w trzech odsłonach), biegnącą liniowo, bez didaskaliów nadmiernych i historii równoległych. Co nie znaczy, że brakuje jej akcji oraz tejże zwrotów niespodziewanych. Siłą napędową całej historii, podobnie jak w Tortach, również jest kradzież. Kradzież Kury. Przez Lisa. Ucieczka i pogoń. I wielki Finał.


niedziela, 15 lipca 2012

Pudło wakacyjne

Wakacje. Znów, wciąż, nareszcie. Wakacje docelowe, długie, prawdziwe. Wakacje dla wszystkich (z wyjątkiem biednego Taty, który zarabia na te wszystkie książki, biedak... ale i on będzie miał swoje ustawowe 2 tygodnie). Wakacje z internetem, więc postaramy się nie tylko lenić i wakacjować, ale też nadrobić zaległości w pisaniu.

Czytanie na wakacjach? To zależy. Głównie od pogody zależy oczywiście. Póki co czasu jest mało, pogody dużo. W sumie nie jest to zły układ. Pogoda w niczym nie przeszkadza Bratu, bo on po prostu siada i ogląda, bez względu na pogodę. Tak ma. Należy jednak być przygotowanym na inną ewentualność. Dlatego zabieramy pudło wakacyjne. Przez cały rok jest pudłem na samochody, ale latem zamienia się w bibliotekę. Dzięki swoim wymiarom i nierozciągliwości jednocześnie pozwala na pewne szaleństwo oraz narzuca umiar i ograniczenia. I idealnie mieści się pomiędzy dwoma fotelikami w samochodzie...