Stasiek w czeluściach garażu znalazł niespodziewanie najprawdziwszy
rewolwer-zabawkę*, zapewne porzucony tam ...x lat temu przez wujków
swoich.
- Brakuje mi jeszcze tylko siedmiu noży! - zawołał radośnie.
Kto ma rewolwer i siedem noży, kto wie?
Rozbójnik. Rozbójnik Hotzenplotz.
Fajna książka przygodowo-rozbójnicza dla chłopaków pewnie zwłaszcza.
Otfried Preussler. O ile poprzedni jego bohater - Mały Duszek - okazał
się postacią zbyt niepokojącą (chyba przez samą swoją duchowatość) i nie
dokończyliśmy jego przygód, to Rozbójnik chwycił od razu i
mocno. Do tego stopnia, że dostąpił zaszczytu i wyjechał z nami na
wakacje. No i jest wspominany i pamiętany, jak widać.
Opowieść to o dwóch chłopcach, Kacprze i Józiu, którzy
postanawiają przechytrzyć i ująć miejscowego rozbójnika. Ten jednak
okazuje się również nie w ciemię bity i chłopcy, zastawiwszy sprytną
pułapkę, sami zostają pojmani, rozdzieleni i zamienieni. W dodatku jeden
z nich, za worek tabaki, zostaje odsprzedany groźnemu
czarnoksiężnikowi... Są więc pościgi, pułapki, nieco grozy, zaklęta
wróżka, tajemnicze ziele, las nocą, trochę czarów i ...młynek do kawy
babci, od którego wszystko się zaczęło. Bardzo przygodowe i bardzo
wakacyjne. I zabawne, bo Kacper przeinaczający imię czarnoksiężnika
Atanazego Doskwierusa (!) doprowadza go do szewskiej pasji, a słuchacza
do radosnych wybuchów śmiechu.
- Co mam zrobić? -powtórzył Kacper. - Mam...o do diaska, co mam zrobić? Przed chwilą jeszcze wiedziałem, ale teraz... Chwileczkę, wydaje mi się, że już sobie przypomniałem. - Kacper odsunął kapelusz z czoła. - Po pierwsze mam porąbać i ułożyć sześć wiader kartofli, po drugie wyszorować trzy sążnie drzewa, po trzecie obrać i pokroić na kawałeczki podłogę w kuchni, a po czwarte...
- Przestań! - ryknął wielki czarnoksiężnik Atanazy Doskwierus. - W tej chwili przestań pleść te bzdury!
Kacper udał ogromne zdziwienie.
- Dlaczego mam przestać? - zapytał.
- Ponieważ wszystko pomyliłeś barani łbie! Zacznij od początku.
- Chętnie, potężny czarnoksiężniku Domirazy Asparagusie! Po pierwsze miałem przekopać sześć wiader kartofli, po drugie porąbać i ułożyć podłogę w kuchni, po trzecie wyszorować puste grządki w ogrodzie, a po czwarte... Hm, co miałem zrobić na końcu?
Rozbójnik Hotzenplotz
Otfried Preussler
ilustrował Franz Josef Tripp
wyd. Bona 2012
oprawa twarda
tekst > ilustracje
*Traf chciał, że tego samego dnia Stasiek był z dziadkiem na odpuście, z którego przywieźli jedynie obwarzanki i wiatraczek dla Brata, gdyż wszelkie inne ewentualne zakupy, jak się okazało, osobiście ucięłam w zalążku rzucając za nimi jedno tylko zdanie "żadnej broni, proszę!"... Rewolwer wujków spadł mu więc jak z nieba i osłodził nieco żal po nieefektywnym myszkowaniu po straganach... a mnie dał pstryczka w nos.
Wydawnictwu dziękuję za książkę.
Z pytań praktycznych:)Nie wiesz czy w sklepach stacjonarnych Bona na swoje książki ma taką przecenę jak na stronie? Czy ceny są okładkowe?
OdpowiedzUsuńbasca
Z tego, co kojarzę, na Kanoniczej ceny nie są okładkowe. Ale nie wiem, czy takie same jak w księgarni internetowej. Chyba najprościej tam zadzwonić i zapytać. Albo zamówić i odebrać osobiście.
OdpowiedzUsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuńb
świetna okładka, a i treść wydaje się całkiem całkiem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ania
http://dzieciaczkowe-ksiazki.blogspot.com/