Zwykle sfilmowana zostaje książka. Rzadziej pisana jest książka na podstawie filmu. Całkiem wyjątkowo zostaje napisana książka o filmie, która następnie zostaje sfilmowana... Szkatułka w szkatułce.
Przeczytałam, bo chciałam obejrzeć film. Tak już mam, choć nie zawsze wychodzę na tym dobrze, to fakt. Tym razem było przyjemnie. Być może wszyscy ją już czytali, tylko ja jestem taka spóźnialska. Ale być może wszyscy tylko oglądali oskarowy film (Scorsese, Ben Kingsley, 5 oskarów i 36 innych filmowych nagród!).
A książka jest czarodziejska i niezwykła. Bo choć dla Staszaków i myślę, że takich już dość szkolnych, jest to książka ...obrazkowa. Ale nie jest to komiks. Tekstu jest sporo. Książka ma ponad ...500 stron! Ale - jest to książka obrazkowa... Dowodem na to niech będzie przyznanie jej w 2008 r. Medalu Caldecotta, który jest przyznawany, przypomnę: "to the artist of the most distinguished American picture book for children". Picture book czyli książka obrazkami.
Wynalazek Hugona Cabreta, Briana Selznicka jest taką właśnie niejednoznaczną książka obrazkową. I na pewno wyróżniającą się.