To naprawdę epicka (choć u nas ostatnio wszystko jest epickie) opowieść o tym, jak poradzić sobie z biegunką kosmicznych wielorybów. Jak się jest małą dziewczynką lub nieśmiałym kurczakiem. Ewentualnie ostatnim (prawie) bryłkowcem we wszechświecie.
To nie jest lekka lektura. To prawie kilogram (dokładnie 983g) komiksu w solidnej twardej oprawie. Na obóz wędrowny więc nie polecamy. Na zamorskie wczasy z ograniczonym wagowo bagażem również niekoniecznie. Ale na wszelkie inne okoliczności - bardzo, bardzo. My zabraliśmy na majówkę. Przez 10 dni myślę, że przeczytało go przynajmniej 8 osób? Dzieci i dorośli. Wszystkim się podobał.
Kosmos, rodzina, złomowiska, kupa wieloryba, warsztaty mechaniczne i świat wielkiej mody. Myślicie, że nie da się połączyć? Craig Thompson potrafił. Z dużym rozmachem stworzył niezwykle barwny (także dzięki kolorom Dave'a Stewarta) (wszech)świat małej Fiolet. Trochę w nim ducha Autostopem przez galaktykę (Może przez te wieloryby? I kosmos?).
Porządny kawałek fajnej przygody z fajnymi bohaterami i równie sympatycznymi postaciami drugoplanowymi. I rysunki. Niebywałe rysunki niezliczonych pojazdów, machin i złomowisk (pełnych pojazdów i machin) wyrysowanych z najdrobniejszymi detalami, śrubkami, przekładniami i kabelkami. Teleskopowymi nóżkami i czułkami i chromowanymi rurami.
To nie jest lekka lektura. To prawie kilogram (dokładnie 983g) komiksu w solidnej twardej oprawie. Na obóz wędrowny więc nie polecamy. Na zamorskie wczasy z ograniczonym wagowo bagażem również niekoniecznie. Ale na wszelkie inne okoliczności - bardzo, bardzo. My zabraliśmy na majówkę. Przez 10 dni myślę, że przeczytało go przynajmniej 8 osób? Dzieci i dorośli. Wszystkim się podobał.
Kosmos, rodzina, złomowiska, kupa wieloryba, warsztaty mechaniczne i świat wielkiej mody. Myślicie, że nie da się połączyć? Craig Thompson potrafił. Z dużym rozmachem stworzył niezwykle barwny (także dzięki kolorom Dave'a Stewarta) (wszech)świat małej Fiolet. Trochę w nim ducha Autostopem przez galaktykę (Może przez te wieloryby? I kosmos?).
Porządny kawałek fajnej przygody z fajnymi bohaterami i równie sympatycznymi postaciami drugoplanowymi. I rysunki. Niebywałe rysunki niezliczonych pojazdów, machin i złomowisk (pełnych pojazdów i machin) wyrysowanych z najdrobniejszymi detalami, śrubkami, przekładniami i kabelkami. Teleskopowymi nóżkami i czułkami i chromowanymi rurami.
Na końcu grubaśnego komiksu dodatek specjalny (coś jak materiały dodatkowe na filmach na dvd). Making of. Dodatkowe plansze komiksowe. Krótkie komiksy, z których wzięły się pomysły postaci do Kosmicznych rupieci. A przede wszystkim rysunki. Kolejne pojazdy i machiny rozrysowane z każdej perspektywy. Na brudno i na czysto. Projekty plansz do komiksu. Ujęcia mimiki, strojów i postaw bohaterów. Przebogaty materiał, z którego można wiele dowiedzieć się o warsztacie i sposobie powstawania komiksu.
Kosmiczne rupiecie
Craig Thompson
pokolorował Dave Stewart
tłumaczenie Bartosz Czartoryski
wyd. Timof i cisi wspólnicy 2016
oprawa twarda
komiks
Kosmiczne rupiecie
Craig Thompson
pokolorował Dave Stewart
tłumaczenie Bartosz Czartoryski
wyd. Timof i cisi wspólnicy 2016
oprawa twarda
komiks
Easy "water hack" burns 2 lbs OVERNIGHT
OdpowiedzUsuńWell over 160 000 men and women are trying a simple and SECRET "liquid hack" to drop 1-2lbs each night as they sleep.
It's effective and works on anybody.
Just follow these easy step:
1) Go get a glass and fill it up half glass
2) Then use this awesome hack
and you'll become 1-2lbs skinnier the next day!