Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

środa, 6 kwietnia 2011

Rowerowo

Jak tylko temperatura zaczęła utrzymywać się w ciągu dnia +5 rozpoczęliśmy sezon rowerowy. 
Nooo, ale dopiero teraz jest prawdziwa przyjemność, jak dzień wreszcie osiągnął taką długość, że po przedszkolu można się wybrać tu lub ówdzie.
I tak z tą rowerową wiosną pojawiła się u nas nowa książka Janoscha o tym, że Tygrysek musi mieć rower. Bardzo polecamy wszystkim młodym rowerzystom. Jest to książka "nienachalnie edukacyjna" ;) Pod opowieścią o przygodach Tygryska na rowerze można dowiedzieć  się, w co powinien być wyposażony rower, ŻE TRZEBA ZAWSZE ZAKŁADAĆ KASK oraz  kilka podstawowych zasad ruchu drogowego. Czyli całkiem sporo konkretnych informacji, a naprawdę strawnie i sprawnie to autorowi wyszło. 

Choć Janosch jak to Janosch, ma kilka "momentów". Wyobraźcie sobie minę taty Staśka czytającego pierwszy raz tę książkę, natykającego się na taki oto fragment (mojej miny nikt nie widział, ale moge sie domyślać, że była podobna):
- Bardzo mi przykro, dziewczęta i chłopcy, ale się zamyśliłem, bo jadę do kawiarni POD SŁODKĄ PSZCZÓŁKĄ, żeby zjeść ciastko z kremem i pofiglować z wesołymi panienkami. A wy dokąd się wybieracie?
Zresztą ten zadziwiający (?) plan Fircyk Azorek (bo jego to słowa) wprowadza w końcu w życie, co zostało nawet przez autora zilustrowane ;) I nie przeszkadza mu w tym najwyraźniej nawet kilka guzów i zwichnięta łapa, jakich nabawił się po drodze, bo Azorek jest wyjątkowo niebezpiecznym dla otoczenia i siebie samego rowerzystą... (ale dzięki niemu, nie musimy sami łamać przepisów ruchu drogowego mówiąc: "A tak, drogie dzieci, NIE NALEŻY robić!")
W książce też pada "to straszne słowo" GŁUPI, w dodatku z wskazaniem na konkretną osobę (zgadniecie?), więc uprzedzam, bo nie wszyscy lubią.

Swoją drogą dziwny ten janoschowy świat, gdzie psy figlują z panienkami, narzeczoną Tygrysa jest dziewczynka z niebieskim warkoczem, a sprzedawcę w sklepie rowerowym nie dziwi, że na zakupy przychodzą dwa niedźwiedzie z gęsią*....

*Sprzedawca zresztą jest rasowy - pewnie dlatego niczemu się nie dziwi - po zaprezentowaniu Tygryskowego Bike'u pyta po prostu Kto z państwa jest Tygryskiem? :D





Tygrysek musi mieć rower
Opowieść o tym, jak Tygrysek
uczył się jeździć na rowerze
Janosch
wyd. Znak, Kraków 2008
oprawa twarda
tekst = obrazki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz