Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

poniedziałek, 24 września 2012

Domki

Jakże miło mi donieść, że wreszcie dorośliśmy do domków. Do domku. Do D.O.M.E.K.'u.
Od dawna pokazywałam Staśkowi, jak nadarzała się okazja, to tu, to tam. Nie chwytało. Aż raz sam wyszukał na półce w księgarni, przysiadł, pooglądał i stwierdził, że on by taką chciał mieć. Ja oczywiście tylko czekałam na hasło... od dawna. W zachwycie, że to już! wreszcie! nawet przymknęłam oko na to, że czynnikiem decydującym o chceniu jest "Lornwader" widniejący na stronie 67... (kliknijcie na 6 w podglądzie Hipopotama)
D.O.M.E.K. został więc sprezentowany, musiał być koniecznie zabrany na pierwsze wakacje, bo zaczęli z tatą czytać i musieli skończyć. Poza tym Domek-norka jest w Szwajcarii (nie widzieliśmy). Potem D.O.M.E.K. został w domku, ale teraz, kiedy już jest pod ręką - powrócił. Czytany do poduszki systemem wyrywkowym lub pokolejnym. Od początku i od końca. Z podziałem na kraje lub kontynenty. Oglądany.
35 dziwnych domów, różnych potrzeb, różnych miejsc, różnych architektów. 
35 pomysłów.
Zaciekawia, prowokuje do pytań. Mam wrażenie, że to dopiero początek przygody. 

A na półce już czai się D.E.S.I.G.N....






D.O.M.E.K. 
Doskonałe Okazy Małych i Efektownych Konstrukcji
Aleksandra Machowiak, Daniel Mizieliński
wyd. Dwie Siostry 2009
oprawa twarda
tekst = ilustracje

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz