Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

wtorek, 4 lutego 2014

Tym razem w Paryżu miś

Benjamin Chaud, Misiowa piosenka.
No, niby jest tekst, niby jest historia, owszem urocza, ale tak na prawdę chodzi o ilustracje. Ilustracje w których można się zanurzyć, które wciągają i przyciągają. Duże, dwustronicowe, zatłoczone, pełne smacznych szczegółów i detali. Z humorem. Ładne.
Jedna z ładniejszych książek zeszłego roku. Uczta dla miłośników ilustratora. Para do nieodrobionych lekcji, razem stanowią komplet w sam raz dla Braci, Większego i Mniejszego.




Lubię opowieści dla dzieci, zupełnie bajkowe i fikcyjne, za którymi ukryte są prawdziwe miejsca. Tak jest z ciekawskim ogrodem Liama czy lwem wędrującym po Paryżu. Tak samo jest, okazuje się, z miśkami Benjamina Chauda. Na końcu swojej szalonej pogoni za pszczołą (Mały Miś) i synkiem (Duży Miś) trafiają do paryskiej opery, na dachu której stoją ule. I one tam naprawdę są.


 I jeszcze mała niespodzianka dla tych, którzy miśki polubili. Miejmy nadzieję, miejmy...









Misiowa piosenka
Benjamin Chaud
wyd. Dwie Siostry 2013
oprawa twarda 
ilustracje > tekst



Wydawnictwu dziękujemy za książkę.

2 komentarze:

  1. Moja nadzieja niepohamowana!

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie ilustracje są przepiękne. Słyszałam o tej książce, ale nie myślałam, że jest tak cudna.

    OdpowiedzUsuń