Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

niedziela, 27 kwietnia 2014

David Wiesner

A jednak się skusiłam. Wokół Davida Wiesnera krążyłam już od dłuższego czasu. I jakoś nie mogłam się wyzbierać. Niektóre jego książki miały coś, co mi nie grało, inne nie miały czegoś, co by mocniej pociągnęło... A jednak wciąż gdzieś tam o nim pamiętałam, co jakiś czas drażniłam się oglądając obrazki w komputerze. Bardzo "amerykański" sposób malowania, prawie hiperrealistyczny, kolorowy, nasycony, do którego mam jakąś dziwny pociąg. Trochę jak van Allsburg w kolorze. Do tego świetna kompozycja, komiksowe dzielenie obrazu rewelacyjnie budujące fabułę. Tylko co by tu wybrać...

Tegoroczne wyróżnienie Caldecotta wprowadziło na scenę pana Wuffles'a i postanowiłam zaryzykować. Mimo dziwnie kolorowego tytułu na okładce... 
Książka okazała się bardzo "nasza". Choć kota nie mamy i z kotami się nie znamy zbyt. W sumie, to chyba nam bliżej do pozostałych bohaterów tej historii...



Wbrew temu, że książka jest jak najbardziej obrazkowa i "bez tekstu", sporo w niej... dialogów.  Staśka bardzo zaintrygował tajemniczy alfabet, którym posługują się bohaterowie niefortunnego lądowania. Może któregoś dnia pokusimy się o jego rozszyfrowanie. 
Rewelacyjne jest porównanie przybyszów, miniaturowych przedstawicieli niezwykle rozwiniętej cywilizacji z autochtonami, owadami mieszkającymi w ścianach. Może nie są one tak zaawansowane technologicznie - i językowo! - jak przybysze, jednak stoczyły już nie jedną walkę z panem Wuffles'em, a teraz, działając zgodnie z zasadą, że wrogowie naszych wrogów są naszymi przyjaciółmi są gotowe pomóc Nowym...
Książka akcji jednym słowem, trzymająca w napięciu. A jeśli macie kota, pewnie zobaczycie w niej jeszcze więcej.

Autora można nieco lepiej poznać buszując po jego niebywale ilustrowanej stronie.
Apetyt na następne jego książki rośnie.


  

Mr Wuffles!
David Wiesner
wyd. Andersen Press 2013
oprawa twarda
książka obrazkowa

4 komentarze:

  1. Lubię Wiesnera. I tak się zbieram od miesięcy, żeby o Tuesday napisać. Może next tuesday...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kupiłam po prostu hity -"Flotsam" i "Tuesday". Od lat chętnie studiowane w naszym domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znam jeszcze Sektor7, który jest bardzo, bardzo fajny.

      Usuń