Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

piątek, 3 czerwca 2011

Targi, targi

Mamy nowy stosik ;-)
Na fali potargowych (warszawskich) promocji w "znanej księgarni internetowej" i Dnia Dziecka zrobiłam dość duże zakupy (słusznie nie wierząc w aż takie upusty na samych targach), które doszły wczoraj. No a 
dziś byliśmy na Tagach Książki dla Dzieci - jeszcze do niedzieli, więc kto nie był, polecamy.
No i stosik wygląda wielce przyjemnie :D

Kilka z dawna upatrzonych, czekających swojej chwili, jakieś pozycje obowiązkowe, jakieś nowości, ale też nieplanowane niespodzianki :D Torba była przyjemnie ciężka, ale nie wyszliśmy poza granice przyzwoitości ;)
Przy okazji okazało się, że "jesteśmy na czasie" i kilka nowości jest już u nas na półce. Okazało się też, że wiedza może być uciążliwa, bo wiedząc o planowanych tu i ówdzie tytułach przeżyłam lekkie rozczarowanie, że to jednak jeszcze nie JUŻ.
Brakowało mi jednak kilku wydawców, czegoś tam nie kupiłam, bo po prostu nie było. Niektóre "duże" wydawnictwa były z kilkoma najnowszymi/najbardziej popularnymi książkami, nie można było sobie pogrzebać i znaleźć czegoś innego...
Ale fajnie było! Dużo miejsca, więc Stasiek wybiegał się swobodnie. Niestety, nie chciał brać udziału w żadnych atrakcjach-interakcjach, którym się mimo to z zaciekawieniem przyglądał, a których było dużo i chyba fajnych.
Chętni mogli zapełnić jeszcze jedną torbę grami, bo dużo różnych było, do popróbowania i podotykania też.

Nie zobaczyłam za to kameleona, bo karmiłam Brata, a potem się okazało, że  Pan K. się zdenerwował publicznością, rozregulował kolorystycznie i musiał wrócić do domu :D (stoisko Aquarium i Muzeum Przyrodniczego w Krakowie).

PO jak zwykle trochę smutno ;) ale serce rośnie, jak patrzę na stosik :D  Dobrze, że ostatnio udało mi się zrobić trochę porządków i remanentów i wygospodarować jeszcze jedną półkę na książki chłopaków! Po mału będziemy się delektować (no, nie wiem, czy tak po mału, od wczoraj przeczytaliśmy ze Staśkiem już 5 z tych książek, w tym jedną dzisiejszą...), po mału będę pisywała. Lektury na wakacje mamy zapewnione :D

2 komentarze:

  1. Jaki smakowity widok na tym zdjęciu - czekamy z ciekawością i z lekko łaskoczącą niecierpliwością przede wszystkim na opis wrażeń o Filipku i rekinach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filip coś nie może trafić na swój czas... Ja bardzo lubię w nim ilustracje. Bardzo.
      A Rekiny cóż.. Na razie są do oglądania, treści wciąż jeszcze nie zgłębione.

      Usuń