Winna jestem zaległą relację z Targów Książki dla Dzieci. Czasu minęło już sporo, a wrażeń w tym czasie silnych i silniejszych (choć nie książkowych) jeszcze więcej. Będzie to więc dość lakoniczna notatka dla porządku.
Ttamten weekend obfitował w taką ilość atrakcji, że nawet wyczekiwane Targi w nich utonęły... Byłam zaskakująco (dla siebie samej i dla otoczenia, a najbardziej chyba dla męża!) powściągliwa, chodziłam powoli, z kartką w ręku, realizując jej wytyczne. Choć nie obyło się bez ekscytacji nad wyczekanymi nowościami (Cyrk! Brud! Brud nareszcie! Podobno zabrakło go już w drugim dniu! Widać nie ja jedna czekałam. A wspominałam, że Cyrk jest?). Ale na manowce jakoś mnie nie zwiodło. Raz jeden tylko. Nieksiążkowo. No musiałam, musiałam kupić Don Pedra... Don Pedra zwłaszcza.
Ttamten weekend obfitował w taką ilość atrakcji, że nawet wyczekiwane Targi w nich utonęły... Byłam zaskakująco (dla siebie samej i dla otoczenia, a najbardziej chyba dla męża!) powściągliwa, chodziłam powoli, z kartką w ręku, realizując jej wytyczne. Choć nie obyło się bez ekscytacji nad wyczekanymi nowościami (Cyrk! Brud! Brud nareszcie! Podobno zabrakło go już w drugim dniu! Widać nie ja jedna czekałam. A wspominałam, że Cyrk jest?). Ale na manowce jakoś mnie nie zwiodło. Raz jeden tylko. Nieksiążkowo. No musiałam, musiałam kupić Don Pedra... Don Pedra zwłaszcza.
Bardzo lakonicznie. Bardzo! :)
OdpowiedzUsuńZabrakło też "Wielkiego pikniku" i "Kłopotu";) A swoja drogą samo miejsce jakoś działało na mnie smętnie. Za dużo hałasu. Za szaro, jakoś tak bylejak. Zdecydowanie wolę księgarnie.
OdpowiedzUsuńb
Zaletą pierwszego dnia targów jest m.in. to, że nie zabrakło. No, chyba, że - bywa - jeszcze nie dojechało...
OdpowiedzUsuńNo właśnie też jakoś nie mogłam się tam pozbierać. Hałas był sakramencki, być może dlatego Brat cała imprezę przespał jak złoto ;) Ale grupy przedszkolaków z trąbkami (! kto wpadł na taki szatański pomysł??!!) rzeczywiście troszeczkę utrudniały skupienie się...
Mnie bardziej przeszkadzał fakt, że mimo iż wystawców było duuuużo mniej, a powierzchni dużo więcej, niż na "dużych" targach, to upchano ich (wystawców) w tych samych, maciupkich, budach.
OdpowiedzUsuńA skąd te piękne figurki? Gdzie można takie dostać?
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam z targów, to robi je TissoToys.
OdpowiedzUsuń