Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

piątek, 12 kwietnia 2013

Podstępna Kiki

Reakcja łańcuchowa. Pisanie o jednym filmie przypomina o następnym, zresztą miałam o nim napisać już dawno.

Oczywiście Ghibili Studio - Podniebna poczta Kiki. Z niewiadomych zupełnie przyczyn została przez Staśka nazwana kiedyś Podstępną Kiki i pod takim tytułem funkcjonuje. Od razu wyjaśnię, że Kiki - młoda czarownica, która na miotle wyrusza zdobyć pierwsze samodzielne doświadczenia zawodowe w żadnym razie nie jest podstępna. Bardzo miła z niej dziewczynka i uczynna. Do tego stopnia, że w mieście, w którym postanawia doświadczenie zdobywać, świadczy usługi kurierskie. Na miotle oczywiście. 



Akcja dzieje się w latach 50., w świecie alternatywnym (jak określił to sam Miyazaki, kiedy to fani nie byli pewni czy lata 50. rzeczywiście, skoro latają tam samoloty wycofane z użycia w '41... fani....) w pięknym, nadmorskim mieście, które jest niezwykłą mieszaniną europejskich miast (Podobno Sztokholm i Visby stały się podstawą fikcyjnego miasta, ale zawiera ono również elementy Lizbony, Paryża, San Francisco i Mediolanu...). Kiki osiedla się w nim sama jedna z kotem, czarnym, jak na czarownicę przystało, z kotem gadającym, jak na czarownicę przystało. Musi radzić sobie sama, nie tylko z pracą, ale też z pierwszymi niepowodzeniami, tęsknotą za domem, zagubionymi przesyłkami i nowymi przyjaźniami. Poznaje Tombo, chłopca zafascynowanego lataniem (i Kiki przy okazji). Poznaje "miejskie" dzieciaki, jakże różne od niej samej. Pierwszy raz choruje z dala od domu. Pierwszy raz pozuje do obrazu. Pierwszy raz nie umie dogadać się z kotem. Pierwszy raz traci pewność siebie, a wraz z nią i czarodziejską moc...
Oczywiście w momencie kulminacyjnym radzi sobie świetnie (nie będę zdradzała).

Film pełen charakterystycznych ghibilowych motywów - dziewczęca bohaterka, koty, sterowiec, maszyna latająca, wrony... O chmurkach i krzakach i budowlach nie będę już pisała, że zachwycają jak zawsze (nas).

Chłopcy lubią, polubiły też bardzo staśkowe koleżanki, którym film pokazywaliśmy.
Zastanawia mnie, czemu większość ghibilowch produkcji ma dziewczęce bohaterki. Co zresztą naszym chłopakom nie przeszkadza (jeszcze?), no ale czemu?

Dla mnie filmy Sudia Ghibli są jakby fragmentami dłuższych historii, mimo, że akcja biegnie do kulminajcji i potem kończy, jednak pozostawiają jakiś niedosyt, czasem mimo wszystko sprawiając wrażenie urwanych. Być może to inne niż europejskie spojrzenie na kompozycję samą w sobie, trochę jak kadr japońskiego drzeworytu, ukazujący niby widok miasta, ale spoza balustrady mostu i łap wiszącego w siatce żółwia...
Ich dopowiedzenia zwykle "dzieją się" pod napisami końcowymi, kiedy główna akcja już niby się skończyła, ale jednak, słuchając końcowej piosenki, możemy zajrzeć i podglądnąć "co było dalej". Z Kiki też tak jest, choć tu akurat mamy do czynienia z ekranizacją powieści i wiadomo, że jest ona - jak to w Ghibli - dość swobodna i wykorzystuje tylko niektóre wątki pierwowzoru.

Młodsi z powodzeniem oglądają, ale myślę, że i Starszaki (zwłaszcza dziewczęta) znajdą w filmie coś dla siebie).






Podniebna poczta Kiki  (Majo no Takkyūbin 1989)
reż. Hayao Miyazaki
Ghibli Studio czas 105 min.
wyd. Monolith Films

5 komentarzy:

  1. Ciarki mi przeszły po plecach, bo wczoraj czytałam "Agatę z placu słonecznego" i tam był wymieniony ten film, a dziś u Ciebie o nim czytam... znak jakiś? muszę szybko obejrzeć????

    OdpowiedzUsuń
  2. MAGICAL GIRL
    http://en.wikipedia.org/wiki/Magical_girl

    OdpowiedzUsuń
  3. Notatnik otwieram, tytuły zapisuje... Nadrobi trzeba zaległości filmowe! Dzięki! Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  4. Rodzice Nieznośnych Trojaczków i bliźniaków wyjeżdżają do Papui-Nowej Gwinei i ostatnim wspólnym filmem jest nie bez powodu ten właśnie :). W Agacie z placu Słonecznego dzieci oglądają film, który uczy wiary w samodzielność i wyzwania. W końcu zostają z nianią i będą musiały zmierzyć się z nieznanym. Tak więc skojarzenie doskonałe!

    OdpowiedzUsuń