Znalazłam je przed serwisem artykułów gospodarstwa domowego. Wielkie. Ogromne. Czyste. Puste. Zdumieni panowie z serwisu tylko kiwnęli głowami.
Jakbym przyniosła nowe lego nie byłoby takiej radości. Takiego zachwytu, który rozdziawia buzię. Takiej eksplozji pomysłów. Jama. Jaskinia. Domek. Baza. Więzienie. Statek kosmiczny. Wulkan. Statek piratów. Zamek...
W książkach jest wszystko. Wszystko zostało opisane. Wszystko zostało narysowane. Nawet to, że Wasze dziecko bawi się pudłem. A, przepraszam. It's not a box.
Not a box
Antoinette Portis
wyd. HarperCollins Publishers 2006
książka kartonowa
Duże pudło po sprzęcie agd to jest to. Jeden taki domek stał u nas kilka miesięcy! Miał chyba ze 150 cm wysokości i był niezastąpioną zabawką.
OdpowiedzUsuńA ja już myślałam, że znalazłaś tę książkę przed serwisem. ;) I chciałam pytać, gdzie taki fajny serwis.
OdpowiedzUsuńHaha, ja miałam podobne przemyślenia :)
OdpowiedzUsuńI ja ;-)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze niepatyk :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.amazon.co.uk/Not-Stick-Antoinette-Portis/dp/0007254822/ref=sr_1_613?s=books&ie=UTF8&qid=1394898149&sr=1-613