Na szczycie naszej bożonarodzeniowej choinki komiksowej leży Kościsko. Śmiało mogę powiedzieć, ze znalazło się również na szczycie naszej top listy książek czytanych i przeczytanych już w czasie Świąt. Najpierw ja (Wigilia), potem Stasiek (pierwszy dzień Świąt) i tata (jakoś zaraz potem). Wszyscy bez przerw zbędnych i w napięciu. Wszyscy równo zadowoleni i usatysfakcjonowani lekturą. Że fajne i się podobało.
Jakimś cudem mi umknęło wcześniej. I dobrze, dzięki temu, i dzięki Czuwającej L. spędziliśmy tak miło świąteczny kawałek Świąt. A potem się jeszcze okazało, że w każdej gazecie, czy innym opiniotwórczym tygodniku lub czasopiśmie, które wpadło mi w ręce w okresie poświątecznym, jest napisane o Kościsku, o Łaumie, o Karolu Kalinowskim, autorze. Łauma też mi umknęła dotychczas. Nie na długo, jak się domyślacie.
Świetnie, czysto, czarno-biało narysowany komiks o nieludzkim miasteczku, w którym przed nachalną cywilizacją ludzką skryły się stwory ze słowiańskich podań i legend. Leszy, leśna zjawa, południca, zmora, wampierz, chochlik, licho, cmentarna baba, płanetnik i jeszcze paru innych.
Do miasteczka trafia całkiem ludzki pan Karol ze swoim synkiem Maxem. Karol stara się o posadę bibliotekarza. Dlaczego ją dostaje, w miasteczku, w którym poza nim nie ma ludzi, a flaga na maszcie zmienia kolor alarmując mieszkańców, że jacyś się pojawili? Kim jest tajemniczy Kustosz w masce? Czy Zmora na tyle utrzyma swoją krwiożerczą naturę w ryzach, żeby zaparzyć im kawy zamiast rzucić się do gardeł? Co wie o Karolu Cmentarna baba i kim jest Daria?
Czyta się to świetnie, ogląda jeszcze lepiej. (Trochę kojarzy się z Hildą). Komiks skonstruowany tak, że dzieci wciąga, dorosłych też wciąga i w wielu miejscach bawi, ukazując w bardzo łagodny i mądry sposób rzeczy czasem wcale niełatwe.
Pełen jest także bardzo bibliotekarskich spostrzeżeń, gry z czytelnikiem w skojarzenia i szukanie znajomych motywów. Właściwie opisuje go jedno słowo: inteligentny.
Polecamy z pełnym przekonaniem. I dziękujemy za prezent. Raz jeszcze.
Kościsko
Karol Kalinowski KaeReL
wyd. Kultura Gniewu 2016
oprawa twarda
komiks
Karol Kalinowski KaeReL
wyd. Kultura Gniewu 2016
oprawa twarda
komiks
Rzeczywiście sporo było o Łaumie i Kościsku, bo sam też się naczytałem :) Trochę martwi mnie skojarzenie z Hildą, która u mnie nie chwyciła i tak się waham czy próbować czy nie ;)
OdpowiedzUsuńSkojarzenie z Hildą tylko takie, że nastrój trochę pdobny - ona zanurzone w świecie lokalnych podań i legend,a tu też lokalne, nasze własne, nieco zapomniane zresztą mam wrażenie, słowiańskie stwory z tychże. Więc się nie wahaj i spróbuj.
Usuń