Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

wtorek, 14 lutego 2012

Nowa Nusia

Się zapodziała! Była pierwszą i żelazną pozycją na liście targowej (listopad!), a tymczasem się zapodziała. No, ale właściwie o czym tu pisać? Wystarczyłoby  NUSIA i już wszystko wiadomo.

No spróbuję. Nie będę już tylko pisała, że Pija Lindenbaum po raz kolejny dowiodła niebywałego swojego zmysłu obserwacji przedszkolaków, bo ileż razy można to powtarzać.
Tym razem Nusia bawi się z Helenką. Helenką O Wielu Pomysłach Na Zabawę (mam nieodparte wrażenie, że widywałam takie Helenki już...). I dziewczyny się bawią, bawią się też dwa dzidziusie, które właściwie to powinny spać, ale SIĘ bawią z Helenka i Nusią.



Bawią się nieźle, za plecami opiekunki, która - korzystając z tego, że dzidziusie przecież śpią -  akurat czyta. Albo korzysta z laptopa ustawionego na kuchennym blacie. Niepotrzebne skreślić. I wtedy TO się staje. Nusia robi Coś Strasznego, choć całkiem niechcący. I wtedy Puma (opiekunka) krzyczy...
Nusia ma takie miejsce, gdzie się chowa, gdy zdarzają się Takie Rzeczy. Jest tam ciemno, cicho i przytulnie. Ale Nusia nie jest tam sama, bo przychodzą zwierzęta pocieszyć ją i rozśmieszyć. A potem przychodzi Puma i Helenka, i dzidziusie. I znowu jest wszystko dobrze.


Bardziej refleksyjna (dla dorosłych!) ta Nusia tym razem. Ale świetnie pokazuje, co czuje dziecko skrzyczane, często przecież za coś, czemu nie do końca jest winne. Krzycząc na dziecko krzyczymy na siebie, że nie dopilnowaliśmy, nie zwróciliśmy uwagi, ze strachu... A dziecko się chowa. A pewnie nie do każdego przychodzą pocieszające zwierzęta z różowymi noskami... Hmmm... taka lustrzana ta Nusia tym razem...
Wyszło poważnie jakoś na koniec. Ale takie są też Nusie. Nusiowate bardzo, ale też całkiem poważne w którejś tam warstwie.
Lepiej pójdę zobaczyć, w co świetnego bawi się Brat, gdy ja tu sobie piszę...








Nusia się chowa
Pija Lindenbaum
wyd. Zakamarki 2011
oprawa twarda
tekst = obrazki

4 komentarze:

  1. Bardzo ładna :) Sama chciałabym ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A my na TK w Krakowie kupić nie zapomnieliśmy. Tylko napisać o, zapomnieliśmy :(

    OdpowiedzUsuń
  3. A nie, my też kupiliśmy na targach tylko jak na tak wyczekiwaną pozycje strasznie późno o niej napisałam. Zapodziała nam się na półkach. Hmmm, czy to świadczy o tym, że mamy na nich za dużo? ....Eeee nieee...

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaa, takie zapodzianie! No to u mnie zapodzianych jest legion, z, wytęsknioną "Na budowie", na czele :)

    OdpowiedzUsuń