Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

wtorek, 28 lutego 2012

Piracka świnka

Jeden z tych przypadkowych zakupów za kilka złotych. Jeden z tych przypadkowych i trafionych zakupów.
Piracka świnka Cornelii Funke z ilustracjami Kerstin Meyer.


Świnka piracka, to świnka tresowana przez piratów do wykrywania skarbów. Taką świnkę znajdują Gruby Swen i Pit z Transportu Międzywyspowego (bo piraci, jak są niezadowoleni z usług świnki wyrzucają ją za burtę). Przyjaciele świnkę przygarniają, nazywają Julą i mocno się do niej przywiązują, nie wiedząc początkowo nic o jej specjalnych zdolnościach. Świnka wkrótce ujawnia swe talenty, choć ani Swenowi, ani Pitowi na bogactwach nie zależy. Do tego stopnia, że rozdają znalezione korony i sznury pereł dzieciom, żeby mogły się bawić w piratów i księżniczki. Miły gest, jednak kłopotliwy. Wkrótce już wszyscy wiedzą, że Swen ma najprawdziwszą piracką świnkę. Dowiaduje się o tym także straszliwy pirat Karmazyn... Akcja nabiera tempa, jest porwanie, poszukiwania i brawurowe odbicie z przełamaniem własnych słabości w kulminacyjnym momencie... Wszystko na 60 stronach, żywym językiem, z dużą porcją humoru, odpowiednią dawką napięcia i szczęśliwym zakończeniem. Czyli przygoda i opowieść o przyjaźni w jednym.
A ludzie morza używają cudnie soczystego języka klnąc przy użyciu nazw mało znanych powszechnie ryb.
Do tego dobre ilustracje na każdej stronie i fachowe rozrysowanie pirackiego statku.
I tyle. Aż tyle. Stasiek poleca.





Piracka świnka 
Cornelia Funke
ilustrowała Kerstin Meyer
 wyd. Nasza Księgarnia 2006
oprawa twarda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz