Jednym z ulubionych audiobooków chłopaków wciąż pozostają mity greckie.
Jedną z ulubionych postaci mitologicznych Brata jest cyklop Polifem, jednym z bardziej udanych forteli Odyseusza wg Staśka jest właśnie oszukanie Polifema (jak Odys przedstawił się mu jako Nikt). Więc gdy przyszło Chciejstwo na nowego pop-upa, a zaraz za nim pojawiła się Możliwość, wybór był szybki i właściwie bez zastanawiania się. Ponieważ jednym z bardziej wytrwałych konsumentów pop-upów i wiernych oglądaczy wciąż pozostaje Brat, wybrałam taki, który miał jemu sprawić przyjemność. W ten sposób mamy kolejny popupowy komiks, lub też komiksowy pop-up, którego autorem jest Sam Ita, twórca Moby Dicka.
Poza tym motyw konia trojańskiego sam prosi się o jakieś imponujące pop-upowe przedstawienie, nie uważacie?
Zasada ta sama, co poprzednio - komiks wzbogacony ruchomymi i przestrzennymi elementami papierowej inżynierii. Odyseja w pigułce i obrazkach. Dla tych, którzy tę historię znają skądinąd - nawet jeśli są tylko 4,5-latkami - na tyle czytelnie przedstawiona, że jest zupełnie zrozumiała, a obcojęzyczność treści (w zasadzie treści-tekstu w ogóle, 4,5-latek przecież nieczytający) nie stanowi problemu (choć i tak lubi, jak się mu ją "czyta").
A teraz zobacz, najlepsze - zamieniła go w dziką świnię! HA! to Brat, za każdym razem, gdy prezentuje komuś książkę.
Podtrzymuję zdanie, że pop-upy Sama Ity są lepsze niż jego rysunki, nawet coraz bardziej się w tym upewniam. Zwłaszcza te pomysłowe mechanizmy ruchome, zmieniające jedną sytuację w inną. Ale w piękno i urodę Kirke nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek uwierzę...
Wszystko razem jest jednak spójne i pasujące do siebie w swoim mocno komiksowym sposobie przedstawienia.
The Odyssey. A Pop-up Book
Sam Ita
wyd. Sterling Publishing 2011
oprawa twarda
pop-up book
Świetny! Gdyby "za moich czasów" mity były tak ilustrowane i konstruowane... 100 proc. uczniów by czytało ;D
OdpowiedzUsuńMity to samograje (chyba że omawiane są w szkole, wtedy dziwnym trafem wszyscy ziewają...), a w takiej wersji to już w ogóle bomba! Koń trojański mnie zachwycił! Czy taką książkę można nabyć siedząc w Polsce przed komputerem, czy też trzeba wyjechać gdzieś w daleki świat? (i obawiam się, że znam odpowiedź, ale zawsze warto zapytać:P)
OdpowiedzUsuńMożna nabyć siedząc w Polsce. Potem tylko musisz ruszyć się jednak do drzwi otworzyć listonoszowi/kurierowi...
UsuńNasza jest akurat z dalekiego świata, ale tamże również nabyta została przed komputerem...
Po napisaniu tego komentarza poczułam wstyd z powodu własnego umysłowego lenistwa i też sprawdziłam, że faktycznie, można. Trzeba tylko najpierw uciułać całkiem sporo grosików, do tego w walucie obcej. Zaczynam od dzisiaj, aby zdążyć zanim mi dzieci całkiem porosną (znów zapatrzyłam się na tego konia, boski jest!).
UsuńTam zaraz w obcej walucie... Ostatnio zauważyłam, że zarówno sklep na A jak i sklep na B wyszły na przeciw polskiemu kupującemu i ceny podają w swojskich złotówkach. Nie, żeby od tego zrobiły się mniejsze, niestety. A nawet lepiej widać, że jednak są duże...
UsuńPiękności, ale cena zabija. Nawet jeśli byłaby podawana w żabich skórkach :P
UsuńSuper pozycja. Szkoda, że u nas mało takich książek. Dobrze, że chociaż można zamówić bez większego problemu.
OdpowiedzUsuńwow, widzę tu prawdziwą pasję.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się