Co może połączyć maniaków książkowych (ja), miłośników książek obrazkowych (ja i Brat, Stasiek udaje, że wyrósł, ale też), miłośników Wally'ego i książek "do szukania" (ja i chłopaki) oraz fanów Gwiezdnych Wojen (ja, chłopaki początkujący, tata chłopaków)?
Tylko "Gdzie jest Wookie?".
Tak, kompletnie nic odkrywczego, znany schemat w nowych szatach, do bólu eksploatowana spuścizna Lucasa (którą sprzedał z dużym zyskiem, przypomnijmy), 200% sukcesu komercyjnego.
Przyłożyłam do niego rękę. Z dziką przyjemnością.
Wielki format (+- 40 x 30), na każdych dwóch stronach inna planeta zaludniona fajnie narysowanymi, dobrze znanymi postaciami. I to samo zadanie, co zawsze: znajdź Chewbaccę (tym razem).
Star Wars Gdzie jest Wookie?
ilustracje Ulisses Farinas
wyd. Egmont 2015
oprawa twarda
książka obrazkowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz