Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

niedziela, 7 lutego 2016

Wally

Klasyka klasyki książek z serii "gdzie jest...", jednego z naszych ulubionych "gatunków" książkowych. Na pewno znacie.


Wspominałam kiedyś dawno, ale własnego wpisu Wally się nigdy nie doczekał, a powinien. Chudy okularnik w pasiastej koszulce. Bardzo charakterystyczny. Właściwie to nic trudnego znaleźć go na obrazku, z taką aparycją i strojem powinien rzucać się w oczy... Cóż, Martin Handford postarał się, żeby nie było to takie łatwe. Strony swoich książeczek zapełnił tłumami nieprzebranymi drobnych postaci, przedmiotów, budowli, scen i działań przeróżnych, rozpraszających uwagę, kierujących ją na coś innego...
A nawet gdy ktoś już poradzi sobie z poszukiwaniem Wally'ego, to okazuje się, że powinniśmy znaleźć jeszcze jego bliźniaczkę (?) Wendy, czarodzieja Białobrodego, psa (który zwykle występuje pod postacią ogona wystającego zza czegoś) i dziwnego gościa imieniem Odlaw. A tak w ogóle to oni zgubili jeszcze całą masę rzeczy: klucze, kości, zwoje, lornetki i aparaty i to wszystko tez przydałoby się znaleźć. A jak komuś mało, to na końcu jest jeszcze dodatkowa lista rzeczy i osób poszukiwanych na kolejnych kartach... Neverending story.



Wally jest niespokojnym duchem, podróżnikiem w przestrzeni, czasie, historii i fikcji. Bywał w mieście i na wsi, na plaży i na nartach, na campingu, lotnisku, stacji kolejowej i stadionie sportowym. W zoo, muzeum i sklepie, wesołym miasteczku... A to tylko w pierwszym tomie. Tomów jest sześć, a inwencja autora nie zna granic. Od czasów prehistorycznych,  przez Egipt i Rzym,  epokę Wikingów i Krzyżowców, Amerykę Azteków i Japonię samurajów, gorączkę złota aż do kosmosu. Na lądzie, w powietrzu, pod wodą i pod ziemią. A potem dalej: wojny mnichów, krasnoludów, olbrzymów, rycerzy. Imprezy wampirów, piratów, ożywionych zabawek, żelków owocowych, orkiestr, klaunów, dzieci-kwiatów, bohaterów książek i baśni... Cała jedna książka poświęcona jest różnym planom filmowym: od niemych i czarno-białych, przez historyczne, westerny, musicale, familijne... Kręci Wam się w głowie? I powinno. Szaleństwo poszukiwań Wally'ego zatacza coraz szersze kręgi.

Mogłam to obserwować na żywo w tym roku, bo chłopaki zabrali Wally'ego na ferie. W dodatku w pierwszym dniu zepsuł się telewizor (yeah!), a zabawki elektroniczne były reglamentowane. Po nartach, grach planszowych, zabawach dzikich, kłótniach, humorach, obiadach zostawały książki. I pomiędzy nimi i zamiast, i w trakcie. Najczęściej sięgano po Wally'ego właśnie, aż żałowałam, że  na wyjazd załapały się tylko 3 części. Wally'emu sprzyjały też wygodne kanapy, a najbardziej to, że poszukiwać można wspólnie. Ba, na wyścigi, kto pierwszy, kto więcej. Z kumplem, kuzynką, siostrą, mamą, tatą, żoną, mężem... Bo jak tylko udało im się dopchać, po Wall'yego sięgali także dorośli. A jak już ktoś sięgnął, czy mały czy duży, zaraz dosiadał się do niego ktoś jeszcze i poszukiwania trwały...

... A na samym końcu musieliśmy wszyscy szukać Wally'ego, dosłownie, bo cienka i chuda książeczka schowała się pod kanapą...

Szukajcie Wally'ego!



Ciotka Dobra Rada: jeśli wejdzie Wam pod rękę wersja Travel czyli podróżna, niby fajowa, bo wszystkie książki w jednej, zastanówcie się dobrze, zwłaszcza, jak będzie to ręka w internecie. Wersja Travel jest kompaktowa także formatem. Normalnie te książki mają jakieś 35 x 25 cm czyli sporo, a i tak lekko nie jest. Wersja podróżna jest połówką tego formatu. Co z tego, że zaoszczędzicie miejsce w walizce na formacie i tomach, jak będziecie musieli zabrać ze sobą mikroskop elektronowy, żeby w ogóle mieć szanse znalezienia Wally'ego...


Martin Handford
Where's Wally?
Where's Wally now?
Where's Wally? The Fantastic Journey
Where's Wally? In Hollywood
Where's Wally? The Wonder Book
Where's Wally? The Great Picture Hunt
wyd. Walker Books 2007
oprawa miękka
książka obrazkowa


2 komentarze:

  1. Och...! Miałam Wallego w dzieciństwie, niestety nie wiem co się z nim stało. Chyba mój brat się nim zaopiekował, to była jego ulubiona książka. Moja córka uwielbia wyszukiwanki, więc chyba zaopatrzymy się w swojego domowego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń