Dziadkowie robią porządki w piwnicy. I odnaleźli mityczne pudło (o którym była mowa i do którego miałam ochotę się dobrać już jakieś 5 lat temu...) z książkami dziecięcymi Taty. I swoimi również, jak się okazało. I wśród bardziej lub mniej znanej klasyki i szarych wydań z lat 80 XX wieku, które pamiętam i ze swojego dzieciństwa, oczom moim ukazał się śmieszny, oldskulowy Robin Hood. Ale jakież było moje zdziwienie, kiedy się okazało, że ta śmieszna książka jest ...pop-upem!
Tadaam:
Lakoniczna stopka wydawnicza głosi, co następuje:
Opracowanie graficzne ©1973 J. Pavlin - G. Šeda © 1976 ARTIA Praha
Czyli osiągnięcie wydawnicze naszych południowych sąsiadów. Zresztą Artia wydawała już wcześniej niż w latach 70. trójwymiarowe książki Wojciecha Kubasty.
O ile książka jest śmieszną ramotą i pre pop-upem, fajnym do naszej kolekcji, o tyle do czytania się prawie nie nadaje. Mocno czerstwy tekst, którego kolejne strony właściwie ze sobą nie korespondują, tworząc dość chaotyczne i mocno hasłowe "przygody" Robin Hooda. Ale co tam. I tak fajnie mieć. I fajnie było zobaczyć szeroki uśmiech Taty i Męża z okrzykiem "O! To moje!".
"Will, który odbył już służbę wojskową, wracał do domu, do ojca i swej narzeczonej Maud. Zaraz też wyprawiono wesele, Także Robin Hood poślubił wreszcie swoją Mariannę, siostrę rycerza Allena. Allen znowu pojął swoją piękną narzeczoną. Cała świta Hooda i jego przyjaciele byli na ślubie, który dawał zakonnik. Jakże barwne było towarzystwo, które się tutaj zebrało."
Śledztwo internetowe wykonane naprędce wykazało, że czechosłowaccy autorzy Robin Hooda stworzyli jeszcze inne z tej serii książki: Robinson Cruzoe i Black Beauty (!) - O karym koniku. Jednak najbardziej intrygującym tytułem jest Krysia i zwierzę, którego ilustracja okładkowa jednoznacznie dość wskazuje, że chodzi o ...Piękną i Bestię! To musi być mocne przeżycie.
Robin Hood
J. Pavlin, G. Šeda
wyd. Atria 1976
oprawa miękka
pop-up ;)
Potwierdzam "Krysię i Zwierzę" :) Była to "Piękna i Bestia". Tekstu nie pamiętam w ogóle, a książka musiała nie przeżyć mojego dzieciństwa, ale wiem, że modliłam się do niej godzinami, zwłaszcza do popupowych krzaków róż. Ależ one były piękne...
OdpowiedzUsuńAle cudo!
OdpowiedzUsuńA tymczasem fajne puzzle do wygrania czekają na zwycięzcę:) Zapraszam.
http://madebybibi.blogspot.com/2016/03/puzzle-pojazdy-jacka-boneckiego.html