Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

wtorek, 25 stycznia 2011

Pop-upowe szaleństwo!

No, poszaleliśmy! Przy okazji przekroczyliśmy Granice - kupowania książek poza granicami i w innej walucie ;) Świat stoi przed nami otworem! :D (a zwłaszcza przed naszym czarodziejskim plastikowym prostokącikiem z numerkami...). No ale do rzeczy.
A rzecz jest duża. Idąc pewnym tropem obejrzeliśmy sobie stronę Roberta Sabudy, potem następną i następną... Niestety ktoś kiedyś wymyślił, że co prawda jutuba, jest do pokazywania filmów, ale kto zabroni pod tym pozorem pokazywać również książki... Potem poklikaliśmy, wpisaliśmy numerki, a kilka dni później pojawił się Pan Kurier. I teraz mamy.

 
Robert Sabuda Alice's Adventures in Wonderland. A pop-up adaptation of Lewis Carroll's Original Tale. Na wyborze, oprócz znajomości historii, zaważył ewidentnie wow faktor ;): wspaniałe ukazanie wpadania do króliczej nory oraz scena finałowa. No i jeszcze może to, że ilustracje oparte na kanonicznych Johna Tenniela. Alicja na nich nieco pokraczna i z dużą głową, ale za to wiadomo, czego się spodziewać. No i jest ten ulubiony Królik jako herold karciany. Obok jest tekst (oryginalny, choć skrócony oczywiście), także okraszony małymi pop-upami.
No jasne, że książka nie bardzo dla Staśka, nie na teraz-zaraz (tekst mam na myśli, bo  zafascynowany ogląda sobie od czasu do czasu), ale myślę, że jeśli kiedyś dojdziemy do czytania Alicji, fajnie będzie obok pooglądać sabudowe szaleństwo.
A z nostalgii chyba poszukam płyty z moim ulubionym obok Muminków słuchowiskiem. No właśnie, można też oglądać słuchając.







Robert Sabuda
Alice's Adventures in Wonderland. 
A pop-up adaptation of Lewis Carroll's Original Tale. 
wyd. Simon and Schuster, Londyn 2003
pop-up book


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz