Dziś pochowano Irenę Kwiatkowską.
Zastanawiałam się, czy Stasiek będzie znał ten Głos. To oczywiście tylko ode mnie zależy, słuchowiska wszak są dostępne. Mam nadzieję, że pozna. Że polubi i zapamięta. I kiedyś oglądając jakiś film (stary, oczywiście i niestety) rozpozna Ptasie Radio, mamę Pinia, albo "panią, która czyta Dzieci z Bullerbyn" :D
Ciekawa też jestem, jakie inne Głosy zapamięta, czy jakieś staną się dla niego ważne. Czy pierwszy na liście będzie Witold Pyrkosz? Oczywiście jako filmowy Złomek :D (kino polskie jakie jest każdy widzi... za to polski dubbing filmów animowanych bywa, że budzi mój niekłamany podziw. I pewnie dzięki niemu możemy w nieskończoność oglądać te same kawałki ulubione przez syna). Być może kiedyś będzie oglądał ... no np. Vabank czy Janosika (chyba, że kiedyś "ściągnie sobie wszystkie sezony" M jak... ;)) i długo będzie w głowę zachodził "skąd ja znam ten Głos?" :D
Dla mnie najważniejszym chyba Głosem był głos Gustawa Holoubka. Ze wszystkich jego wspaniałych ról dla mnie najważniejszą na zawsze już pozostanie ta zaczynająca się od zdania:
Otóż pewnego razu była sobie zielona dolina między lesistymi pagórkami.
Oczywiście, jest też wiele, wiele innych Głosów, ale ten jest Jedyny :D
Muszę odrobić lekcje ze słuchowisk, bo zdaję sobie sprawę, że mało ich u nas jednak.
Chociaż... razem w soboty przy śniadaniu słuchamy "tetarzyku" jak mówi Staś, który już go rozpoznaje - a jakże - po Głosach. I tak sobie rodzinnie słuchamy ...Kocham pana, panie Sułku... :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz