Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

środa, 9 listopada 2011

Mój paw

Teraz moja książka, która była wysoko na liście MUST'ów i szczęśliwie została zakupiona na Targach. 
Rzecz o tym, jak paw wpadł w staw. Moja, bo Stasiek obejrzał, posłuchał i powiedział, że nudna, mąż obejrzał, przeczytał i powiedział, że on nie lubi TAKICH ilustracji. Brat jeszcze nie dorósł, więc jedynie w nim nadzieja.
Ale nie narzekam i tak bym ją kupiła. I teraz mam, i SOBIE oglądam i zupełnie nie czuję żalu. Bo mistrza Wilkonia bardzo lubię, zwłaszcza tego niegdysiejszego, a te ilustracje mają już jakieś ... 50 lat? W dużym formacie wyglądają naprawdę cudnie.
Zupełnie na nowo napisany wiersz o pawiu Agnieszki Wolny-Hamkało też bardzo mi się podoba. Zgrabny, dowcipny i przede wszystkim nie namolnie rymowany - naprawdę przyjemy.

To teraz zapraszam na chwilę zachwytów nad pawiem (wszak tego oczekuje).














Rzecz o tym, jak paw wpadł w staw
ilustrował Józef Wilkoń
Agnieszka Wolny-Hamkało
wyd. Hokus Pokus 2011 
oprawa twarda 
obraz > tekst

1 komentarz:

  1. Myślę, że mój 3,5-latek również określiłby tę książkę jako nudną (to zresztą obecnie jego ulubione słowo). Ale dla siebie pewnie kupię, bo lubię takie cudeńka. Ja mam jeszcze młodszą córkę, może ona w swoim czasie doceni, mam wrażenie, że te ilustacje bardziej trafią w dziewczęcy gust.
    Pozdrawiam
    Bruy-ere

    OdpowiedzUsuń