Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

czwartek, 8 marca 2012

Gianni Rodari dla młodszych i starszych

Włoski klasyk literatury dla dzieci.
Spotkałam się z nim pierwszy raz czytając Staśkowi o Alicji, która wpadała w kłopoty. Dosłownie wpadała, bo była maleńką dziewczynką, niczym Calineczka. Wpadała z dużym talentem, bo potrafiła wpaść nie tylko w miejsca powszechnie uważane za wpadalne (kałamarz, kieszeń, szuflada, nawet tort od biedy), ale nawet do takich, do których trudno sobie wyobrazić, jak można do nich wpaść - do bańki mydlanej, muszli w morzu czy ...piłki do gry, a nawet świetlika (robaczka takiego).
Te miłe i lekkie opowiadania, pełne humoru, ciepła i oczywiście dobrych zakończeń bardzo przyjemnie się czyta. A radość z odkrywania otaczającego świata i pewna przy tym nieustraszoność Alicji udzielają się równiez czytającemu. I słuchającemu też. I można się zastanawiać potem wspólnie, co możnaby zobaczyć, gdyby tak wpaść do...
Historyjki o Alicji, która zawsze wpadała w kłopoty zostały równie barwnie i przyjemnie zilustrowane przez Pawła Pawlaka.






Historyjki o Alicji, która zawsze wpadała w kłopoty
Gianni Rodari
ilustrował Paweł Pawlak
wyd. Muchomor 2003
oprawa twarda
ilustracje = tekst



Znając Alicję chętnie sięgnęłam po książkę Rodariego przeznaczoną dla Starszaków. Niewidzialny Tonino opowiada o wadach i zaletach niewidzialności. Tonino chodzi już do szkoły, więc choćby opis szkolnych doświadczeń bliższy będzie tym, którzy sami mieli już ze szkołą do czynienia. Ale sama opowieść uniwersalna. O chłopcu, który nie będąc przygotowanym do lekcji nagle zdaje sobie sprawę, że stał się niewidzialny. Niewidzialnego nie widać, więc nie można odpytać go z zadania domowego, przywołać do odpowiedzi i ukarać złą oceną. To fantastyczne. Co więcej, niewidzialny moze robić dowcipy, cóż z tego, że głupie.


Może też jeździć tramwajem bez biletu, a nawet wchodzić bez biletu do kina. Świetnie. Tonino nieźle się bawi przez cały dzień. Dopóki nie odkrywa, że niewidzialność ma też wady. Chyba nawet przewyższające zalety. Właściwie jedną wadę. Niewidzialny jest sam. I choć wśród ludzi, jest bardzo sam, bo przecież nikt go nie widzi. Nawet mama (a to już jest straszne)!
Na szczęście wszystko się dobrze kończy jeszcze tego samego dnia, bo ktoś wreszcie Tonina zobaczy.



Książka została świetnie zilustrowana przez Agatę Raczyńską oszczędną, trochę "japońską" kreską. Udało jej się to, co wydawałoby się niemożliwe - narysowała niewidzialnego chłopca!








Niewidzialny Tonino
Gianni Rodari
ilustrowała Agata Raczyńska
wyd. Bona 2011
oprawa twarda
tekst > ilustracje


Wydawnictwu dziękuję za książkę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz