No Androny koniecznie! Butenkowe oczywiście.
Jedna z moich ulubionych książek z dzieciństwa. Niestety oryginał przepadł w pomroce dziejów. Szczęśliwie Prószyński wydał na nowo.
Stasiek polubił, bo kto by nie polubił:
Na ulicy Trybunalskiej
Mieszka sobie Staś Pytalski,
Co gdy tylko się obudzi,
Pytaniami dręczy ludzi: [...]
Matka wpadła w stan nerwowy
I musiała zażyć bromu,
Ojciec poszedł po rozum do głowy
I kiedy powróci - nie wiadomo.
Samo życie...
Jan Brzechwa
Androny
il. Bohdan Butenko
wyd. Prószyński i ska, Warszawa 2009
oprawa twarda
obrazki = tekst
obrazki = tekst
a ja mam, mam moje własne Androny! i ta niesamowita frajda czytania własnej córce, wciąż na nowo choćby o tym, jak Babulej z Babulejką pojechali taradejką...
OdpowiedzUsuńP. bardzo lubi czytać Staśkowi o taradejce i zawsze od tego zaczynają czytanie :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię "Ślimaka" :-)
OdpowiedzUsuńŚlimak gniewa się i złości:
"Powiedziałem chyba dość ci?!"
Ale żona ,jak to żona,
Nic jej nigdy nie przekona,
Dalej męczy...