Mamy też na półce inne ulubione szwedzkie książki. Od dłuższego czasu, ale teraz widzę, że częściej są wybierane do czytania. No właśnie, do czytania, bo tak naprawdę dopiero od jakiś 3 miesięcy mam szansę przeczytać coś co nie jest krótkim podpisem pod obrazkiem. I Stach zaczyna słuchać, a wcześniej zdecydowanie preferował formę luźnej rozmowy na temat obrazków, improwizacje oraz prezentowanie własnych doświadczeń na podobny temat jak przedstawiony :D
Bardzo Stasiek polubił "o mamie, jak skakała ze skały" czyli Jak mama została Indianką Ulfa Starka. Ja też. Książka potwierdzająca kunszt skandynawskich autorów i ilustratorów. O tym co mama może jak się ją uwolni od codziennych obowiązków. I o tym, jak mama może wspaniale bawić się z synem. W ogóle miła, ciepła i sympatyczna wielce. I pomaga pamiętać o tym, żeby samej się czasem uwolnić i oddać cały czas dziecku wbrew kotletom :D
Jak tata pokazał mi wszechświat jest podobna w wymowie, ale dla taty, żeby równowaga była.
Prosta historia o tym, jak tata postanawia pokazać synowi "wszechświat" w postaci znanej od dawna łąki. Tzn. tacie chodzi o rzeczywisty kosmos nad łąką, ale zanim do tego dochodzą, chłopak w bardzo wzruszający sposób dziwuje się nad ślimakiem z wszechświata i trawą... A potem dzieje się coś co całkiem wytrąca tatę z wszechświatowych rozmyślań, za to bardzo bawi synka...
A całkiem najważniejsza w tej książce jest oczywiście sama wyprawa Tylko -z-Tatą, w jakiejś Ważnej Sprawie. Idą sobie tylko we dwóch, mają swoje sprawy, tata poświęca czas synowi. Ideał.
Z praktycznych uwag to taka że obie książki mają idealne proporcje tekstu do ilustracji (podobne jak Mama Mu, albo Panama) i już 2,5 latek miał tyle do oglądania, że ja zdążyłam spokojnie przeczytać co trzeba, a czasem nawet jeszcze chwilę dłużej oglądaliśmy i rozmawialiśmy o obrazku.
Żałuję, że w sumie niewiele książek tak ma, jest tyle fajnych opowieści, których nie czytam Stachowi, bo nudzi go patrzenie na całe strony tekstu...
A całkiem najważniejsza w tej książce jest oczywiście sama wyprawa Tylko -z-Tatą, w jakiejś Ważnej Sprawie. Idą sobie tylko we dwóch, mają swoje sprawy, tata poświęca czas synowi. Ideał.
Z praktycznych uwag to taka że obie książki mają idealne proporcje tekstu do ilustracji (podobne jak Mama Mu, albo Panama) i już 2,5 latek miał tyle do oglądania, że ja zdążyłam spokojnie przeczytać co trzeba, a czasem nawet jeszcze chwilę dłużej oglądaliśmy i rozmawialiśmy o obrazku.
Żałuję, że w sumie niewiele książek tak ma, jest tyle fajnych opowieści, których nie czytam Stachowi, bo nudzi go patrzenie na całe strony tekstu...
Wywiad z Ulfem Starkiem
Ulf Stark
il. Mati Lepp
Jak mama została Indianką
wyd. Zakamarki, Poznań 2008
oprawa twarda
obrazki = tekst
obrazki = tekst
Ulf Stark
il. Eva Eriksson
Jak tata pokazał mi wszechświat
wyd. Zakamarki, Poznań 2008
oprawa twarda
obrazki = tekst
obrazki = tekst
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz