Poważny temat, bo i wiek już poważny ;)
Zaczęliśmy drugi pełny tydzień w Dużym Przedszkolu. Nie chcę zapeszać, więc nie napiszę, że jest ok. Zresztą, pomijając Stacha, ja po jutrzejszym zebraniu mogę zmienić nastawienie, co do placówki...
W każdym razie przy tej okazji mogę napisać o naszych książkowych pomocach przedszkolnych.
Właściwie są dwie. Zakupiona już w zeszłym roku, jak wybieraliśmy się do żłobka z serii Obrazki dla maluchów - W przedszkolu. Chyba nam pomogła, wszystko tam jest dokładnie rozrysowane. I przygotowanie do przedszkola - kupowanie plecaczka, podpisywanie majtek i kocyka, wybieranie maskotki; i trochę zwyczajów przedszkolnych i zasad, no i sam proces pójścia pierwszy raz do przedszkola i potem co tam ciekawego można robić. I mimo, że do żłobka oczywiście nie wszystko dało się dopasować, Stasiek lubił ją oglądać i szybko polubił swoje Małe Przedszkole.
Właściwie są dwie. Zakupiona już w zeszłym roku, jak wybieraliśmy się do żłobka z serii Obrazki dla maluchów - W przedszkolu. Chyba nam pomogła, wszystko tam jest dokładnie rozrysowane. I przygotowanie do przedszkola - kupowanie plecaczka, podpisywanie majtek i kocyka, wybieranie maskotki; i trochę zwyczajów przedszkolnych i zasad, no i sam proces pójścia pierwszy raz do przedszkola i potem co tam ciekawego można robić. I mimo, że do żłobka oczywiście nie wszystko dało się dopasować, Stasiek lubił ją oglądać i szybko polubił swoje Małe Przedszkole.
Teraz, po kilku słabych pierwszych dniach, zakupiłam Lulaki, Pan Czekoladka i przedszkole Beaty Ostałowskiej. Jakiś szalonych lotów książka to nie jest, przynajmniej okiem dorosłego, ale najwyraźniej działa. Spodobało się Staśkowi, że Hubercik (brrr, jak nie znoszę tego zdrobnienia, na szczęście S. nie przeszkadza, jak zmieniam na Huberta po prostu...) poranek zaczyna o " Ja nieee chcęęęę iść dziś do przedszkoooola!" - chyba to najbardziej :D Potem okazało się, że tak jak H. zabiera co dzień ze sobą kota - Pana Czekoladkę, tak Stasiek zabiera MiśkaOdDziadka, albo Krecika i on może być z nim cały dzień.
Schemat Lulaków... jest prosty - opisuje jeden dzień z życia przedszkolaka - poranne niechcenie (które tak naprawdę robi się specjalnie dla rodziców, bo oni to lubią, hmmmm...), obawy, czy na pewno rodzice przyjdą, śniadanie, leżakowanie, zabawy, a wreszcie powrót do domu, zabawy z bratem, wieczorną kąpiel i zasypianie. Czyli cały dzień Małego Człowieka.
I jest dołączona płyta, na której tekst książki czyta znośnie Bartłomiej Adamczak.
W przedszkolu. Obrazki dla maluchów,
Nathalie Belineau, Emilie Beaumont,
il. Sylvie Michelet,
wyd. fk Olesiejuk 2008.
Beata Ostrowidzka,
Lulaki, Pan Czekoladka i przedszkole czyli ważne sprawy małych ludzi,
il. Aneta Krella-Moch
wyd. Literatura, Łódź 2009
okładka twarda
okładka twarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz