Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

wtorek, 19 czerwca 2018

Kosmiczne rupiecie

To naprawdę epicka (choć u nas ostatnio wszystko jest epickie) opowieść o tym, jak poradzić sobie z biegunką kosmicznych wielorybów. Jak się jest małą dziewczynką lub nieśmiałym kurczakiem. Ewentualnie  ostatnim (prawie) bryłkowcem we wszechświecie.

To nie jest lekka lektura. To prawie kilogram (dokładnie 983g) komiksu w solidnej twardej oprawie. Na obóz wędrowny więc nie polecamy. Na zamorskie wczasy z ograniczonym wagowo bagażem również niekoniecznie. Ale na wszelkie inne okoliczności - bardzo, bardzo. My zabraliśmy na majówkę. Przez 10 dni myślę, że przeczytało go przynajmniej 8 osób? Dzieci i dorośli. Wszystkim się podobał.



Kosmos, rodzina, złomowiska, kupa wieloryba, warsztaty mechaniczne i świat wielkiej mody. Myślicie, że nie da się połączyć? Craig Thompson potrafił. Z dużym rozmachem stworzył niezwykle barwny (także dzięki kolorom Dave'a Stewarta) (wszech)świat małej Fiolet. Trochę w nim ducha Autostopem przez galaktykę (Może przez te wieloryby? I kosmos?).
Porządny kawałek fajnej przygody z fajnymi bohaterami i równie sympatycznymi postaciami drugoplanowymi. I rysunki. Niebywałe rysunki niezliczonych pojazdów, machin i złomowisk (pełnych pojazdów i machin) wyrysowanych z najdrobniejszymi detalami, śrubkami, przekładniami i kabelkami. Teleskopowymi nóżkami i czułkami i chromowanymi rurami.


Na końcu grubaśnego komiksu dodatek specjalny (coś jak materiały dodatkowe na filmach na dvd).  Making of. Dodatkowe plansze komiksowe. Krótkie komiksy, z których wzięły się pomysły postaci do Kosmicznych rupieci. A przede wszystkim rysunki. Kolejne pojazdy i machiny rozrysowane z każdej perspektywy. Na brudno i na czysto. Projekty plansz do komiksu. Ujęcia mimiki, strojów i postaw bohaterów. Przebogaty materiał, z którego można wiele dowiedzieć się o warsztacie i sposobie powstawania komiksu.







Kosmiczne rupiecie
Craig Thompson
pokolorował Dave Stewart
tłumaczenie Bartosz Czartoryski
wyd. Timof i cisi wspólnicy  2016
oprawa twarda
komiks

sobota, 16 czerwca 2018

Leniwie

Pogoda taka, że zachęca. I weekend. I wakacje za pasem. Więc chciałoby się. Brzuchem do góry.

Fantastyczna książka Urszuli Palusińskiej. Zaskakująca. Ładna bardzo.
Dojrzewałam do niej, to prawda, rok prawie, ale dojrzałam. I spadłam. W trawę (mentalną niestety tylko, na razie). Wychynęła na mnie nagle niedawno i powaliła z mocą upalnego dnia. Pierwszy raz żałuję, że książka pachnie świeżym drukiem. Ta powinna sianem i rozgrzanym piachem (Drogie Wydawnictwo, może chociaż taka strona do pocierania paluchem, żeby zapach się uwolnił?).





Książka nagrodzona. W Polsce i w Szanghaju. I słusznie. Należało się. Za nową, oddolną perspektywę patrzenia, widzenia, postrzegania i ilustrowania. 


A jak po obejrzeniu książki dalej nie będziecie ogarniać tematu, Autorka przygotowała specjalną wideoinstrukcję:









Brzuchem do góry
Urszula Palusińska
wyd. Dwie Siostry 2017
oprawa twarda
książka obrazkowa




Wydawnictwu dziękuję za książkę.