28 sierpnia był podobno Światowym Dniem
Głośnego Czytania Komiksów*. Nie znoszę na głos czytać komiksów, ale
skoro jest taka okazja to z okazji święta mogę się pochwalić. A właściwie pochwalić Staśka. W czasie wakacji przeczytał Gucia i Cezara. Całego mamo, całego.
Podrzucony przeze mnie prawie nienaumyślnie jeszcze przed wakacjami tamże, wielki i ciężki, zupełnie z boku i zupełnie nie wspominany. A jednak jak przyszło co do czego, Stasiek po niego sięgnął. Oczywiście już po tym, jak odreagował codzienny szkolny obowiązek czytania, czyli po minimum trzech tygodniach nie czytania niczego. Ale sam. Z własnej nieprzymuszonej. I czytał go sobie, a czasem podobno też Bratu (mamy więc element głośnego czytania świętowanego wczoraj) Czytał aż skończył. Więc cieszę się. I chwalę.
A teraz czyta znów
Hobbita. Tym razem sam...
Pierwszy raz usłyszeliśmy: A mogę poczytać jeszcze w łóżku?
*Errata: Był to jednak Dzień Publicznego Czytania Komiksów, jak słusznie zauważył Pan Maciej...
Gucio i Cezar
Krystyna Boglar
ilustracje Bohdan Butenko
wyd. Dwie Siostry
oprawa twarda
komiks
Wydawnictwu dziękujemy za książkę (co się odwlecze, to nie uciecze).