Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

wtorek, 15 marca 2011

Głosy

Dziś pochowano Irenę Kwiatkowską.
Zastanawiałam się, czy Stasiek będzie znał ten Głos. To oczywiście tylko ode mnie zależy, słuchowiska wszak są dostępne. Mam nadzieję, że pozna. Że polubi i zapamięta. I kiedyś oglądając jakiś film (stary, oczywiście i niestety) rozpozna Ptasie Radio, mamę Pinia, albo "panią, która czyta Dzieci z Bullerbyn" :D

Ciekawa też jestem, jakie inne Głosy zapamięta, czy jakieś staną się dla niego ważne. Czy pierwszy na liście będzie Witold Pyrkosz? Oczywiście jako filmowy Złomek :D (kino polskie jakie jest każdy widzi... za to polski dubbing filmów animowanych bywa, że budzi mój  niekłamany podziw. I pewnie dzięki niemu możemy w nieskończoność oglądać te same kawałki ulubione przez syna). Być może kiedyś będzie oglądał ... no np. Vabank czy Janosika (chyba, że kiedyś "ściągnie sobie wszystkie sezony" M jak... ;)) i długo będzie w głowę zachodził "skąd ja znam ten Głos?" :D

Dla mnie najważniejszym chyba Głosem był głos Gustawa Holoubka. Ze wszystkich jego wspaniałych ról dla mnie najważniejszą na zawsze już pozostanie ta zaczynająca się od zdania:
Otóż pewnego razu była sobie zielona dolina między lesistymi pagórkami.
Oczywiście, jest też wiele, wiele innych Głosów, ale ten jest Jedyny :D


Muszę odrobić lekcje ze słuchowisk, bo zdaję sobie sprawę, że mało ich u nas jednak.
Chociaż... razem w soboty przy śniadaniu słuchamy "tetarzyku" jak mówi Staś, który już go rozpoznaje - a jakże - po Głosach. I tak sobie rodzinnie słuchamy ...Kocham pana, panie Sułku... :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz