Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

poniedziałek, 29 lutego 2016

Oldskulowy Robin Hood

Dziadkowie robią porządki w piwnicy. I odnaleźli mityczne pudło (o którym była mowa i do którego miałam ochotę się dobrać już jakieś 5 lat temu...) z książkami dziecięcymi Taty. I swoimi również, jak się okazało. I wśród bardziej lub mniej znanej klasyki i szarych wydań z lat 80 XX wieku, które pamiętam i ze swojego dzieciństwa, oczom moim ukazał się śmieszny, oldskulowy Robin Hood. Ale jakież było moje zdziwienie, kiedy się okazało, że ta śmieszna książka jest ...pop-upem!

Tadaam:




Lakoniczna stopka wydawnicza głosi, co następuje:
Opracowanie graficzne ©1973 J. Pavlin - G. Šeda © 1976 ARTIA Praha
Czyli osiągnięcie wydawnicze naszych południowych sąsiadów. Zresztą Artia wydawała już wcześniej niż w latach 70. trójwymiarowe książki Wojciecha Kubasty.


O ile książka jest śmieszną ramotą i pre pop-upem, fajnym do naszej kolekcji, o tyle do czytania się prawie nie nadaje. Mocno czerstwy tekst, którego kolejne strony właściwie ze sobą nie korespondują, tworząc dość chaotyczne i mocno hasłowe "przygody" Robin Hooda. Ale co tam. I tak fajnie mieć. I fajnie było zobaczyć szeroki uśmiech Taty i Męża z okrzykiem "O! To moje!".

"Will, który odbył już służbę wojskową, wracał do domu, do ojca i swej narzeczonej Maud. Zaraz też wyprawiono wesele, Także Robin Hood poślubił wreszcie swoją Mariannę, siostrę rycerza Allena. Allen znowu pojął swoją piękną narzeczoną. Cała świta Hooda i jego przyjaciele byli na ślubie, który dawał zakonnik. Jakże barwne było towarzystwo, które się tutaj zebrało."


Śledztwo internetowe wykonane naprędce wykazało, że czechosłowaccy autorzy Robin Hooda stworzyli jeszcze inne z tej serii książki: Robinson Cruzoe i Black Beauty (!) - O karym koniku. Jednak najbardziej intrygującym tytułem jest Krysia i zwierzę, którego ilustracja okładkowa jednoznacznie dość wskazuje, że chodzi o ...Piękną i Bestię! To musi być mocne przeżycie.





Robin Hood
J. Pavlin, G. Šeda
wyd. Atria 1976
oprawa miękka
pop-up ;)

2 komentarze:

  1. Potwierdzam "Krysię i Zwierzę" :) Była to "Piękna i Bestia". Tekstu nie pamiętam w ogóle, a książka musiała nie przeżyć mojego dzieciństwa, ale wiem, że modliłam się do niej godzinami, zwłaszcza do popupowych krzaków róż. Ależ one były piękne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cudo!
    A tymczasem fajne puzzle do wygrania czekają na zwycięzcę:) Zapraszam.
    http://madebybibi.blogspot.com/2016/03/puzzle-pojazdy-jacka-boneckiego.html

    OdpowiedzUsuń