Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

poniedziałek, 5 września 2016

Pan Samochodzik

Trzecie pokolenie. Co najmniej. Zamiera z uwagą nad kolejnymi tajemnicami i nagłymi zwrotami akcji. Śledzi w napięciu. Przyswaja trudne słowa i fakty historyczne mimochodem. Albo chichra się ukradkiem odkrywając przeterminowane już nieco realia.

Jak złagodzić nużące długie przejazdy wakacyjne? Audiobookiem oczywiście, w naszym przypadku przynajmniej. Jednak kiedy już wszystko zostało sześć razy przesłuchane, a "grajki" kolejny raz się rozładowały, jak nie jednemu, to drugiemu pasażerowi, więc następuje próba wrogiego przejęcia na tylnym siedzeniu... Ratunkiem jest słuchanie wspólne ogólnosamochodowe. No, ale rodzice też już wiele słyszeli, czasem tysiąckrotnie, czasem reagują już alergią i agresją (np. na Mikołajka)... Zupełnie niespodzianie w sukurs przyszedł katalog znaleziony gdzieś w telefonie, na czarną godzinę ukryty. Pan Samochodzik. Po rozwianiu wstępnych wątpliwości czy to aby nie bajka dla maluszków rodem ze świata samochodów z oczami - kompletna kontemplacja. Cisza absolutna. Brak chęci opuszczania samochodu. Nawet mrożące krew w żyłach serpentyny Trasy Transfogaraskiej nie były tak ekscytujące, jak to, czy panu Tomaszowi uda się ująć Malinowskiego...

Bo akurat to był Pan Samochodzik i Templariusze. Wchłonięte bez chwili przerwy (jakby się dało). Potem cofnęliśmy się do początków i Wyspy Złoczyńców (musieliśmy znów przejechać całą Polskę w drodze do dziadka). Wiemy już skąd się wziął dziwny wehikuł, wiemy kim był Wuj Gromiłło. 

Słuchali chłopcy, słuchaliśmy my. Tata zasłuchał się do tego stopnia, że pod nieobecność dzieci nielegalnie podsłuchał Księgę Strachów, zakupioną na osłodzenie końca wakacji. Wychwytywaliśmy (my starsi) nieścisłości i zmiany koncepcji (np. w niezwykle ważnym aspekcie adaptowania wehikułu do amfibii), podśmiewaliśmy się z lekko nadętych deklaracji wiary w działalność tych czy innych służb, wykładów o osiągnięciach radzieckich naukowców, czy też prób Pana Tomasza zrobienia wrażenia na kobietach...
Fajnie było. Szukamy kolejnych części. Te czytane przez Wojciecha Malajkata naprawdę świetne. Zwłaszcza gdy pan Tomasz bywa urażony, kąśliwy lub ...czarujący.

Dodatkowym bonusem było wyświetlanie w dziadkowym kinie domowym serialu... ale nawet Stasiek zorientował się, że pod zamkiem w Radzyniu nie ma żadnego jeziora!

Trzecie pokolenie. Co najmniej. Jak opowiedzieliśmy ostatnio przyjacielowi, czego słuchamy, to przyznał się, że zawód wybrał pod silnym wpływem. To że jeździ bardzo dziwnym samochodem to zapewne też nie do końca kwestia przypadku.

Wykopalisko, ale jakże trafione (po raz kolejny). Realia nie mają żadnego znaczenia, liczy się PRZYGODA!. Prawie 6-latek zasłuchany na równi z prawie 9-latkiem i Tatą.


Zbigniew Nienacki
Pan Samochodzik i Wyspa Złoczyńców
Pan Samochodzik i Templariusze
Pan Samochodzik i Księga Strachów
czyta Wojciech Malajkat
wyd. Bellona
CD mp3

4 komentarze:

  1. "Pana Samochodzika i tajemnicę tajemnic" zabrałam w tym roku w Bieszczady. Dla siebie. Wiadomo, Lesko, sklepik Józefa Gnata w Cisnej, Baśka wędrujący tymi samymi szlakami, co my, itd. itp. Dzieciom nie planowałam podsuwac, bo wydawało mi się, że to jeszcze nie ten czas, ale moja dziewięcioletnia córka sama po nią sięgnęła, kiedy zabrakło jej własnych lektur. Odczuwałam dużą przyjemność, kiedy przeczytała ją do końca, choć mam świadomość, że może tylko dzięki temu, że zabrakło czegoś bardziej atrakcyjnego. Potem na jakimś szczycie zobaczyłam tatę czytającego coś zasłuchanym synom z czytnika. Podeszłam i niedyskretnie podsłuchałam, że właśnie zbliżali się do końca tej samej opowieści. Lubię takie międzypokoleniowe przyjemności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten odnaleziony w podróży PS też miał być dla mnie ;) Zupełnie się nie spodziewałam, że zaskoczy aż tak, zwłaszcza u Młodszego - 6latka. Obaj wsiąkli na dobre. Dzięki temu nie mamy chwilowo kłopotu z lokowaniem młodzieży wieczorem w łóżkach - jest obietnica chwili słuchania, jak odpowiednio wcześnie się zbiorą ;)
      Stasiek już dopytuje o kolejne, być może jak się nie znajdą to przeczyta?

      Usuń
  2. Zapraszam na forum Pana Samochodzika
    http://pansamochodzik.net.pl/index.php

    A audiobooki z wszystkich pozostałych części, szukajcie w bibliotekach, bo ukazały się w serii dla niewidomych!
    Szczegóły:
    http://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=265977#265977

    OdpowiedzUsuń
  3. W czasie ostatnich wakacji wysłuchaliśmy pierwszej części (Wyspa Złoczyńców). Naszym dzieciakom (7 i 11), urodzonym w USA, trochę trudniej było to słuchać, alepo kilku rozdziałach bardzo im się podobało. (Szczególnie postać Zaliczki). My z mężem co jakiś czas podśmiewaliśmy się z pana Tomasza i jego górnolotnych słów. Ale generalnie nam się podobało. Malajkat świetny!

    Chciałam zamówić kolejną część (Templerariusze), ale nigdzie nie mogę znaleźć.

    OdpowiedzUsuń