Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

niedziela, 21 stycznia 2018

Dunia i Mattis

Dorasta mi w domu drugi czytacz Samodzielny. Nie bez oporów oczywiście. Ponieważ w pewnym momencie drugiej już klasy Brata musieliśmy wprowadzić obowiązek głośnego czytania (tzn, żeby on ćwiczył głośne czytanie) poszukiwaliśmy wspólnie lektur. Ku mojej wielkiej radości zaliczyliśmy dawno minioną klasykę w postaci Nusi i Filipa (po to wciąż trzymam te książki). Ku radości samego Czytacza przebrnął samodzielnie przez całą serię o Patchu, małym piracie, którą tak lubił, jak był maluchem. Potrzebowaliśmy jednak też czegoś nowego. Najchętniej czegoś współczesnego i opisującego współczesność bratową jak najlepiej. I znalazłam Mattisa i jego przygody w pierwszej, drugiej i trzeciej klasie. Czyli coś w sam raz. Tak jak Filip i Zlatanka chodzą do tego samego przedszkola, co Nusia, tak Mattis okazał się kolegą z klasy Duni, która ma szczęśliwe życie.

Przygody Mattisa w pierwszej, drugiej i trzeciej klasie nie są jakieś niezwykle niezwykłe. Zwykłe szkolne życie. Przepychanki ze szkolnymi łobuzami. Opisy urodzin szkolnych kolegów. Szkolne przyjaźnie, różne taki akcje na przerwach... Niby nic takiego, a drugoklasistę wciągnęło. I zdarzało mu się nawet przekroczyć nieco wyznaczony na czytanie czas.

Dodatkową zaletą Mattisa jest też to, że wywołał ciekawość pt. Co tam u Duni? i mieliśmy co czytać dalej.

Układ książki taki jak przy Duni - niewielkie porcje tekstu z dużym oddechem na stronach i jak zawsze świetne ilustracje Evy Eriksson. W sam raz dla początkujących Samodzielnych.










Rose Lagercrantz, Samuel Lagercrantz
Mattis i jego przygody w pierwszej, drugiej i trzeciej klasie
ilustracje: Eva Eriksson
wyd. Zakamarki 2017
oprawa twarda
ilustracje = tekst

1 komentarz:

  1. Właśnie zaraz będziemy startować z synem z tą serią. Córce kupiłam Dunię, gdy była pod koniec trzeciej klasy i okazała się już "za stara" ;-)

    OdpowiedzUsuń