Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

środa, 13 kwietnia 2011

Elmer i u nas

Elmer słoń w kratkę, pewnie wszyscy wiedzą. U nas dopiero od wczoraj, choć poznaliśmy wcześniej niecnie podczytując biblioteczki różnych znajomych :D Podobało się (ta cześć o zgubionym misiu), więc czaiłam się i czaiłam i wreszcie wyczaiłam. A zaczęło się od znaleziska, które zamówione "na próbę" właśnie wczoraj przyszło i wywołało Elmera z lasu. Z półki.


A znalezisko też jest Elmerem. Tylko innym. Tylko zagranicznym. ALE! po polsku. No, po zagranicznemu też, ale jeśli by ważyć wagę pogrubionego tekstu to bardziej po polsku. Jakież było moje zdziwienie, gdy wyszukałam kiedyś myszkując toto. Elmer i przyjaciele. Elmer's Friends. David McKee English-Polish, wyd. Milet 2010 - na okładce dumnie napisane First dual language edition published by Milet in 2010. Bo okazuje się, że wydawnictwo Milet - ładnie określające się jako Books for children and young adult :D - specjalizuje się w książkach dwujęzycznych.
Elmer i przyjaciele jest małą (16,5x16,5), kartonową książeczką, obłędnie kolorową, jak to elmerowe obrazki. Bratu oczy się zaświeciły z miejsca, rączki wyciągnęły i ślina napłynęła do ust. No bo to książeczka raczej dla mniejszych - pomijając jej kartonowość. Na każdej stronie jest Elmer i jakieś zwierzę, które jest najwyższe, najdłuższe, najbardziej w paski lub cętki itd. 
Cześć Żyrafo! Nikt nie jest wyższy od ciebie.
Hello Giraffe. No one is taller than you.

Patrząc na inne książeczki z wydawnictwa, wygląda na to, że jest to elmerowa seria "edukacyjna" jakich wiele z innymi bohaterami (znane nam są takowe z Panem Kłapem i Mysią np.). W jednej ma być o kolorach, w innej o pogodzie...
Dla wszystkich miłośników Elmera i Davida McKee godne polecenia, zwłaszcza w świetle niedoborów pewnych Elmera na naszym rynku.

Aha, no i cena nie najgorsza, bo jakieś 4,50. W walucie europejskiej. Z darmową wysyłką myślę, że naprawdę warto.
Aha 2. Tak sobie myślę, że jeśli Brat nie zje jej w całości ;) to może kiedyś posłuży Staśkowi do nauki angielskiego?

No, ale okazało się, że wyjęta ze skrzynki książka raczej dla Brata się nadawać będzie za czas jakiś, niż dla Staśka. Z półki wychynął więc Elmer do spółki z Wilburem, już swojski, od Dwóch Sióstr. Dla Starszego Brata. Obaj Bracia więc ukontentowani. Elmer i Wilbur, dla przypomnienia lub informacji jest o poszukiwaniach tego drugiego, który również jest słoniem, również w kratkę, kuzynem Elmera. Brzuchomówcą. Bardzo kolorowa historia. Moja ulubiona ilustracja, to słonie pędzące na podwieczorek :D I wyklejka (o wyklejkach kiedyś chyba napisze - no zdarzają się bardzo fajne wyklejki!).
Tak więc Elmer wreszcie zagościł i u nas.


A wszystkim cierpiącym na niedobory Elmera - wydawnictwo Papilon zapowiada nowe części. I Elmera (solo). Pozostaje nam czekać.

 




Elmer i przyjaciele. 
Elmer's Friends
David McKee, 
wyd. Milet 2010
książeczka kartonowa
obrazki > tekst







Elmer i Wilbur
David McKee, 
wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2008
oprawa twarda
obrazki > tekst

1 komentarz:

  1. Witam gdzie mogłabym kupić takie dwujęzyczne książeczki o Elmerze w Polsce ? Bardzo mi zależy proszę o pomoc i odpowiedz na maila m.k.-gula@wp.pl

    OdpowiedzUsuń