Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

niedziela, 3 kwietnia 2011

Pik-Pok

W ramach akcji "Czytajmy dzieciom nie tylko szwedzkie książki" oraz akcji "Poznaj Literaturę rodzimą" ;) przeczytaliśmy pingwina Pik-Poka Adama Bahdaja. Poszło nam sprawnie, choć Stasiek nie do końca jeszcze ogarnia dłuższe książki. Przynajmniej nie takie, gdzie występuje ciągłość akcji, zamknięte opowiadania jak najbardziej. Tzn. głównie nie bardzo do niego trafia, że można robić przerwy w czytaniu, skoro historia się jeszcze nie skończyła i domaga się czytania od deski do deski :D
No więc przeczytaliśmy, mamy poręczną książkę wydaną przez Literaturę, z wesołymi ilustracjami Magdaleny Kozieł-Nowak. Ja się przyznam, że nie znałam, albo całkiem nie pamiętam, kołatała mi się po głowie jedynie jakaś szarobura (być może z winy czarno-białego odbiornika ;)) dobranocka z koralgolowymi figurkami i foliową wodą (!)... A to całkiem przyjemna opowieść.


Co prawda, jak się nad nią po dorosłemu zastanowić, to trochę smętnie się robi, bo dziarski pingwin trafia co prawda do krainy swoich marzeń, gdzie pachną fiołki i śpiewają słowiki, ale zaraz zostaje pochwycony, zmuszony do pracy jako tania siła robocza, następnie sprzedany i znów wykorzystywany do zarobkowania, w dodatku nawet dostaje klapsa... Poza tym jego postawa -  uprzejmość, uczciwość i honor, wiadomo DZIKI człowiek, pingwin znaczy... -  jakoś na ogół nie przystaje do okoliczności. Ale od czego ma się przyjaciół, zaraz pingwinowi dobrze doradzą
Kwi-Kwe przymróżyła tajemniczo oko.
- Czyś ty kiedy próbował być chytry?
- Nie. Nie próbowałem.
- Więc spróbuj. Jak ci ten potwór każe złowić rybę, to powiedz, że ryb zabrakło.
Pingwin podrapał się za uchem.
- Jak mogę powiedzieć, kiedy wcale nie zabrakło.
Ech.
No ale na szczęście dzieci podążają za opowieścią i przygodą, bez takiej natrętnej analizy.
A pingwin jest całkiem sympatyczny. I foka Agata również.






Adam Bahdaj
Mały pingwin Pik-Pok
ilustrowała Magdalena Kozieł-Nowak
wyd. Literatura, Łódź 2008
oprawa twarda
tekst > obrazki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz