Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

niedziela, 2 lutego 2014

Co słychać?

Nie martwcie się o mnie, ja sobie zawsze dam radę, nie martwicie się o mnie...
Słychać Pippi. Czyli Edytę Jungowską słychać. Trochę chorowania i weekend spędzony w domu do kompletu z nową częścią słuchowiska sprawił, że dobitnie usłyszeliśmy. Właściwie nic innego nie było słychać przez ostatnie cztery dni, tylko Pippi. Nawet jakby mniej oglądania było, jakby mniej czytania. Słuchanie, słuchanie, słuchanie.
Nie martwcie się o mnie, ja sobie zawsze dam radę, nie martwicie się o mnie...
Pippi, Pippilotta, Złotomonetta...
Znamy się lepiej od roku. Mamy słuchowisko, którego Stasiek słuchał zwykle w samochodzie, czasem do poduszki. Ale ostatnio chłopcy nauczyli się łączyć przyjemności i żądają włączania "grajka" w czasie zabawy w domu. Rysują wtedy, bawią się klockami, czy co tam jeszcze wymyślają, a w tle ...Pippi. Zwykle Pippi. 
Nie martwcie się o mnie, ja sobie zawsze dam radę, nie martwicie się o mnie...
Przyciąga do siebie dzieci, tak jak przyciągała Anikę i Tomy'iego i wszystkie dzieci z małego miasteczka. Widać, że fascynuje zarówno 6-latka, jak i 3-latka, który umie już sobie zażyczyć ulubione kawałki (Pippi w teatrze i smażenie naleśników). Słuchają, potrafią powtórzyć już całe frazy, wiedzą, co jest stolicą Portugalii, kim są Hotentoci i cesarzowa Abisynii. Jak również co to znaczy splunąć i kiedy należy zawołać "Zgroza!".
Nie martwcie się o mnie, ja sobie zawsze dam radę, nie martwicie się o mnie...
A interpretacja Jungowskiej? Cóż, po wielokrotnym przesłuchaniu trudno sobie wyobrazić żeby Pippi mówiła innym głosem. Właściwie to nawet po pierwszym razie. Duża dawka temperamentu, humoru i radości kipiąca z każdego słowa - wspólna cecha Edyty Jungowskiej i Pippi. Bardzo się cieszę, że czytając swojemu synowi aktorka postanowiła poczytać także moim dzieciom. To na pewno jedna z najlepszych interpretacji książek dla dzieci, jakie powstały.
Nie martwcie się o mnie, ja sobie zawsze dam radę, nie martwicie się o mnie...
Tak, będziecie budzić się z tą melodią w uszach i nucić ją przy goleniu, w tramwaju i w pracy, na zebraniu i zakupach, w korku...

TU kawałki do posłuchania.
  
Pippi Pończoszanka
Pippi wchodzi na pokład
Astrid Lindgren
czyta Edyta Jungowska
reżyseria: Rafał Sabara
muzyka i wykonanie: Sambor Dudziński
projekt okładki i ilustracje: Piotr Socha
wydawnictwo: Jung-Off-Ska Sp.K. 2010




1 komentarz:

  1. Jeśli chodzi o audiobooki, to Pippi Jungowskiej stoi na pudle tuż obok "Kotów" Trojanowskiego a la Boberek :D

    OdpowiedzUsuń