Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

wtorek, 17 stycznia 2017

Kościsko

Na szczycie naszej bożonarodzeniowej choinki komiksowej leży Kościsko. Śmiało mogę powiedzieć, ze znalazło się również na szczycie naszej top listy książek czytanych i przeczytanych już w czasie Świąt. Najpierw ja (Wigilia), potem Stasiek (pierwszy dzień Świąt) i tata (jakoś zaraz potem). Wszyscy bez przerw zbędnych i w napięciu. Wszyscy równo zadowoleni i usatysfakcjonowani lekturą. Że fajne i się podobało.


Jakimś cudem mi umknęło wcześniej. I dobrze, dzięki temu, i dzięki Czuwającej L. spędziliśmy tak miło świąteczny kawałek Świąt. A potem się jeszcze okazało, że w każdej gazecie, czy innym opiniotwórczym tygodniku lub czasopiśmie, które wpadło mi w ręce w okresie poświątecznym, jest napisane o Kościsku, o Łaumie, o Karolu Kalinowskim, autorze. Łauma też mi umknęła dotychczas. Nie na długo, jak się domyślacie.


Świetnie, czysto, czarno-biało narysowany komiks o nieludzkim miasteczku, w którym przed nachalną cywilizacją ludzką skryły się stwory ze słowiańskich podań i legend. Leszy, leśna zjawa, południca, zmora, wampierz, chochlik, licho, cmentarna baba, płanetnik i jeszcze paru innych.


Do miasteczka trafia całkiem ludzki pan Karol ze swoim synkiem Maxem. Karol stara się o posadę bibliotekarza. Dlaczego ją dostaje, w miasteczku, w którym poza nim nie ma ludzi, a flaga na maszcie zmienia kolor alarmując mieszkańców, że jacyś się pojawili? Kim jest tajemniczy Kustosz w masce? Czy Zmora na tyle utrzyma swoją krwiożerczą naturę w ryzach, żeby zaparzyć im kawy zamiast rzucić się do gardeł? Co wie o Karolu Cmentarna baba i kim jest Daria?

Czyta się to świetnie, ogląda jeszcze lepiej. (Trochę kojarzy się z Hildą). Komiks skonstruowany tak, że dzieci wciąga, dorosłych też wciąga i w wielu miejscach bawi, ukazując w bardzo łagodny i mądry sposób rzeczy czasem wcale niełatwe.
Pełen jest także bardzo bibliotekarskich spostrzeżeń, gry z czytelnikiem w skojarzenia i szukanie znajomych motywów. Właściwie opisuje go jedno słowo: inteligentny.




Polecamy z pełnym przekonaniem. I dziękujemy za prezent. Raz jeszcze.


Kościsko
Karol Kalinowski KaeReL
wyd. Kultura Gniewu 2016
oprawa twarda
komiks

2 komentarze:

  1. Rzeczywiście sporo było o Łaumie i Kościsku, bo sam też się naczytałem :) Trochę martwi mnie skojarzenie z Hildą, która u mnie nie chwyciła i tak się waham czy próbować czy nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skojarzenie z Hildą tylko takie, że nastrój trochę pdobny - ona zanurzone w świecie lokalnych podań i legend,a tu też lokalne, nasze własne, nieco zapomniane zresztą mam wrażenie, słowiańskie stwory z tychże. Więc się nie wahaj i spróbuj.

      Usuń