Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

czwartek, 2 grudnia 2010

O szczęściu. O pechu. O książce.

Kupiłam tę książkę na Targach. Co za szczęście!
Czytałam ją już cztery razy w tym tygodniu. Co za pech! :D

Fajna książka z EneDueRabe. O spacerze Amandy. Amanda wychodzi z domu, skręca w lewo, przechodzi przez ulicę, wchodzi do parku, wychodzi z parku, skręca w prawo i wraca do domu. Już. To wszystko. Na prawdę. O tym jest ta książka. No i jeszcze o tym, co by było gdyby... Dwustronna książka o gdybaniu i o tym, czym jest szczęście/pech.
Na zabawę w gdybanie i rozmowy filozoficzne ;) chyba jeszcze u nas trochę za wcześnie, ale Stasiek lubi ją czytać. Ewidentnie fascynuje go możliwość czytania książki od obu stron (próbuje teraz namówić mnie do czytania od końca i innych książek...).
A książka ma dodatkową zaletę w sam raz do ćwiczenia oka dla tych, co jeszcze nie ćwiczą gdybania - jak zwykle świetne ilustracje Evy Eriksson. One też opowiadają, a właściwie dopowiadają tę pozornie nieskomplikowaną historię. Mamy skutek. Przyczynę, jeśli tylko wytężymy wzrok znajdziemy kilka stron wcześniej. Świetna zabawa dla trzylatka wyszkolonego już na Mamoko czy Torcie.


PS (maj 2011)
Książka zdobyła tytuł Najlepszej Książki Dziecięcej 2010 w Konkursie na Najlepszą Książkę Dziecięcą „Przecinek i Kropka".

Thomas Halling
Co za szczęście! / Co za pech!
ilustrowała Eva Eriksson
wyd. EneDueRabe, Gdańsk 2010
oprawa twarda
obrazki > tekst

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz