Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

niedziela, 11 września 2011

Nowy Elmer

Nowy Elmer, czyli Elmer z wydawnictwa Papilon. Oczekiwaliśmy niecierpliwie (no... ja jak zwykle oczywiście) i zakupiony. Mamy Elmera-Elmera ;) Bo na załapanie się na tego z Dwóch Sióstr nie mieliśmy szans. Swoją drogą chętnie bym kiedyś porównała. Ciekawa jestem, czy w ogóle jest co porównywać, czy są takie same?  Tłumacz jest inny niż w Elmerze i Wilburze (Dominika Dominów). No i mamy też Elmera i hipopotamy.


Mały spojler? ;) Elmer jest o tym, jak Elmer "przebrał się" za zwykłego szarego słonia, ale długo nie wytrzymał i zrobił wielkie BUUU! :D  


Elmer i hipopotamy jest bardziej dydaktyczna (choć subtelnie) o postawieniu się w czyjejś (trudnej) sytuacji, pomocy innym, wspólnej pracy - hipopotamom wysycha rzeka i przychodzą do rzeki słoni, a potem wspólnie pracują nad tym, żeby hipopotamy mogły wrócić do siebie.


Szczerze mówiąc, mimo całej sympatii, jaką Stasiek darzy kolorowego słonia, książki trafiły w dziurę czasową. On jest już trochę za duży na takie proste - i krótkie - historyjki, no a Brat jeszcze za mały. Ale też się ucieszył i jednak od czasu do czasu podczytujemy (wtedy zwykle hurtem obie, albo i trzy).
Jednak myślę, że oboje (troje?) czerpiemy dużą przyjemność z oglądania ilustracji. Dla mnie są to jedne z fajniejszych i lepszych ilustracji dla dzieci, jakie można znaleźć w książkach. Duże. Wyraźne, Kolorowe. Radosne. Ładne.W dodatku świetnie oddające nastroje zwierzaków, pory dnia... Mam kilka swoich bardzo ulubionych ilustracji i naprawdę chętnie czasem je sobie oglądam.

Żałuje, że ze Staśkiem Elmer jakoś tak przeszedł nam trochę koło nosa, ale mam nadzieję że z czasem Brat zanurzy się w kolorową dżunglę :D

Podobne nieco w stylu, mniej nasycone kolorami, ale też "dżunglowe" są ilustracje Emmy Chihester-Clark w dwóch książkach o misiu Alusiu - tu opisywanym. To zdecydowanie dla mniejszych czytelników, więc od nich można zaczynać. Zwłaszcza, że atrakcyjności dodają tam ruchome elementy.






Elmer
David McKee, 
wyd. Papilon 2011
oprawa twarda
obrazki > tekst


 


 

Elmer i hipopotamy
David McKee, 
wyd. Papilon 2011
oprawa twarda
obrazki > tekst

3 komentarze:

  1. My mamy te dwie i jeszcze "Elmer i róża".
    Też bardzo podobają mi się ilustracje. W "Elmerze" kolorystyka jest dość stonowana, za to w "Hipoptamach" - coś wspaniałego, jestem wręcz urzeczona tymi przepięknymi kolorami. Tylko tłumaczenie zgrzyta moim zdaniem. Mojemu 3,5 -latkowi nie przeszkadza, historia z rzeką zablokowaną kamieniami trafia w jego gust.

    Pozdrawiam
    Bruy-ere

    OdpowiedzUsuń
  2. NO właśnie tez jeszcze tę Różę bym chyba chciała. Nieznajomego (kangura) oglądałam, ale jakoś nie przypadła mi do gustu ta historia...

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak!Elmer jest fantastyczny, ilustracje bajkowe...Mamy "Elmera" ale jeszcze młody czytelnik do niego nie dorósł.

    OdpowiedzUsuń