Prawdopodobnie to dla nich nawet lepiej, gdy ich książki nieco je przerastają. Książki dla dzieci powinny zawsze, podobnie zresztą jak i ich ubrania, pozostawiać możliwość dorośnięcia do nich; a książki dodatkowo powinny stanowić bodziec do tego dorastania.
J.R.R. Tolkien

środa, 19 grudnia 2012

Zimowa rękawiczka

Brat lubi słuchać o rękawiczce. Czytamy ostatnio codziennie przed snem. O rękawiczce białej jak śnieg zgubionej w śniegu. Czy w takiej rękawiczce zmieściłby się kret? Jasne. To byłby ciepły domek w sam raz dla niego. A królik? Pewnie mały też by się zmieścił, rękawiczka jest wydziergana przez babcię, więc rozciągnie się nieco i królik także znajdzie w niej schronienie. A jeż? Pod warunkiem, ze kret i królik się posuną nieco. A sowa? A borsuk? A lis? A ...niedźwiedź? I czy znajdzie się tam jeszcze miejsce dla malutkiej myszki?




Ukraińska (choć po angielsku opowiedziana) opowieść ludowa o niebywale rozciągliwej rękawiczce bardzo przypadła Bratu do gustu. Może dlatego, że cała wyliczanka zmierza ku gromkiemu A-psik na końcu. Świetnie wpisuje się w zimowe nastroje, bo zima w niej cudnie odmalowana. Z wieloma szczegółami i w warstwie obrazów pomysłowo poprowadzoną historią, dużo bardziej rozbudowaną niż prosty tekst. Szczegóły na prawdę szczegółowe, wyraźnie osadzające opowieść w etnograficznym klimacie - można rozpoznać na obrazku (o wymiarach 15 x 20 cm) charakterystyczne dla regionu hafty i wzory!

Ładna zimowa opowieść dla Małych. Mimo niewielkiego rozmiaru - do studiowania ilustracji.


 
 
 
 
 




Podgląd amazoński (w rzeczywistości nie tak chorobliwie żółty)
Strona autorki (trochę niewygodna)






The Mitten
Jan Brett
wyd. The Putnam
książeczka kartonowa

Zenkowi dziękujemy za udostępnienie książki.

3 komentarze:

  1. Rosyjska wersja zapadła mi głęboko w pamięć wizualną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo! Nie jestem pewna, ale niewykluczone że u moich rodziców spoczywa gdzieś godnie właśnie owo oryginalne dzieło. Jako dziecko - uwielbiałam!

      Usuń
    2. Ciekawa bym była tamtych ilustracji. Ja mam gdzieś zakodowanego Konika Garbuska, ale zupełnie nie umiem go teraz zidentyfikować i zlokalizować.

      Usuń