Chiński rok Wodnego Smoka był rokiem ubiegłym. Ten jest rokiem Węża. Też wodnego. I też mija już coraz bardziej.
Znalazłam książkę o
Wodnym Smoku. Jakaś dziwna historia to była, tekturowy regalik w jakimś
kiosku, a na nim same chińskie książki. Zapewne jakaś akcja promocyjna
ChRL. Ponieważ mamy już jedną chińską książkę,
którą chłopaki w swoim czasie bardzo lubili, zabrałam smoka do domu.
Też się spodobał i od tamtego czasu czasem służy jako wieczorna
czytanka.
Wewnątrz ilustracje wzorowane na chińskim malarstwie tradycyjnym, całkiem ciekawe. Tekst chińskiej legendy, tradycyjnej o wodnym smoku. W wersji po polsku i po chińsku. Ot, ciekawostka, chińskie literki można z bliska pooglądać.
Opowieść jest tradycyjna, baśniowo legendowa. O pełnym współczucia chłopcu, Ah Bao, który chce odszukać Wodnego Smoka, bo jego rodzinną wioskę nawiedziła klęska suszy. Musi się udać w daleką podróż na Wschód, który wg tradycji chińskiej jest stroną, gdzie wschodzi Słońce, stroną
płodności, wiosennego deszczu i w ogóle deszczu. Stroną smoka. Po drodze, jak wielu bohaterów wielu baśni przed nim i po nim, pomaga różnym zwierzętom w opresji, one zaś rewanżują mu się dziwnymi artefaktami, które "bardzo się przydadzą w jego podróży". Przestrzegają go też przed czyhającym chciwym czerwonym potworem. Do konfrontacji z potworem oczywiście dochodzi, a na koniec Ah Bao sam zamienia się w Wodnego Smoka i niesie ukojenie spragnionej ziemi.
Lubimy ją czytać, chętnie jest słuchana i oglądana przez obu chłopaków. Dużo czasu nie zajmuje, akurat na wieczorne przed snem jak zrobi się trochę później. Fajny ma rytm powtarzających się scen i narracji. Ładne ilustracje. Inne. Chińskie.
Wodny Smok. Legenda Chińska
Li Jian
wyd. Shanghai Press & Publishing Development Company
i Firma Księgarska Olesiejuk 2013
oprawa twarda z obwolutą
tekst = ilustracje
wersja dwujęzyczna polsko-chińska
Ale twarz tego smoka z okładki to jakiś dramat :P Coś jakby skrzyżowanie z myszą? ryjówką? sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńFakt :) Na szczęście wzięłam ja do ręki i przejrzałam. W środku nie jest ...aż tak ;)
UsuńFajnie widać technikę i sposoby malowania ilustracji. Ale rzeczywiście nie są one równe i książka ma różne momenty... ale jednocześnie jakoś wpisuje i się w swój ...etnograficzny charakter. Na pewno wolę taką ilustrację chińską niż eksplozję plastikowych kolorów z pozłotą na dokładkę.